Sprawiają to stale rosnące wynagrodzenia i postępujące od lat spadki cen na rynku mieszkaniowym sprawiają. Przeciętna pensja, która wynosiła w sierpniu. 2687 zł na rękę wystarczyłaby na zakup o 5,5% większego kawałka mieszkania niż przed rokiem i aż o 23,2% większego niż 4 lata temu.
Najmniejsze zmiany w ostatnich latach zaszły na rynku kieleckim i rzeszowskim. W tych miastach przeciętny Kowalski otrzymujący pensję równą średniej krajowej może dziś kupić odpowiednio o 9,1% i 8,5% większą powierzchnię mieszkania niż w sierpniu 2009 roku - dodają autorzy raportu.
Spadki cen i wzrost wynagrodzeń najkorzystniej wpłynęły na sytuację potencjalnych nabywców mieszkań w Gdańsku, Wrocławiu i Szczecinie. W tych miastach za przeciętne wynagrodzenie netto mogą oni kupić teraz o ponad 30% większą powierzchnię mieszkania niż przed 4 laty.
Mimo wzrostu zdolności nabywczej średnie ceny mieszkań w Polsce wciąż pozostają relatywnie wysokie w stosunku do zarobków, a to nie sprzyja wzrostowi popytu - uzupełniają autorzy raportu.