Nieruchomości jako bezpieczne formy lokowania kapitału zyskują na popularności. W ostatnich miesiącach blisko 15 proc. nabywców mieszkań dokonało zakupu w celach inwestycyjnych – wynika z badania Lion’s Banku. Oznacza to, że jest ich dwa razy więcej niż jeszcze pół roku temu. Większość inwestorów oczekuje przede wszystkim odpowiednich przychodów z najmu i wzrostu wartości lokalu w długim okresie.
– W tym momencie mamy ciekawą sytuację, głównie na rynku kredytowym, bo mamy rekordowo tanie kredyty hipoteczne – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Bartosz Turek, analityk Lion's Bank.
Mimo konieczności spłacania rat kredytu taka inwestycja może być dla nabywcy opłacalna. W ostatnim czasie rentowność najmu istotnie wzrosła (ceny mieszkań spadły w większym stopniu niż czynsze). Co więcej, obecnie jest ona również znacznie wyższa niż oprocentowanie lokat. Z analiz Lion’s Bank wynika, że przeciętna rentowność brutto mieszkań w dużych miastach (czyli stosunek rocznego przychodu, który może dać wynajmowane mieszkanie do jego wartości) wynosi około 7 proc.
– Jeżeli oprocentowanie sięga 4-4,5 proc. w skali roku, a potencjalna rentowność wynajmu mieszkania w dużym mieście to jest około 7 proc., to już nawet inwestując posiadaną zdolność kredytową, niekoniecznie posiadaną gotówkę, można uzyskać pewne dodatkowe dochody ponad to, co będziemy musieli zapłacić do banku – tłumaczy Bartosz Turek. – Pieniędzy z przychodów z najmu wystarcza nam na to, żeby opłacić ratę kredytową, zapłacić wszystkie koszty związane z posiadaniem nieruchomości i jeszcze coś powinno zostać.
Zaznacza przy tym, że na rynku nieruchomości nie było od dawna tak korzystnej sytuacji jak obecna.
– To stymuluje dużą popularność wśród inwestorów, właśnie z rynku mieszkaniowego. Tego też od dawna nie widzieliśmy – dodaje Turek.
Niewielki metraż i w dobra lokalizacja
Najbardziej opłaca się inwestować w mieszkania o niewielkich metrażach, bo na nie jest największy popyt wśród wynajmujących.
– Przede wszystkim kupujmy mieszkania z segmentu popularnego, bo te będzie najłatwiej wynająć, a więc lokale małe, dwupokojowe o powierzchni 40-45 metrów kwadratowych. Ewentualnie lokale trzypokojowe – te są bardziej preferowane przez studentów – mówi ekspert. – Ważna jest lokalizacja blisko centrum lub przynajmniej dobrze skomunikowane z centrum, np. metrem czy tramwajem.
Jeśli decydujemy się na zakup nieruchomości pod wynajem poza centrum miasta, warto zwrócić uwagę na miejsca, w których skupiają się pracodawcy.
– Przez osoby pracujące w korporacjach preferowane jest nowe budownictwo, więc nowe inwestycje w okolicach, gdzie jest dużo biurowców też mogą przynieść spore stopy zwrotu. Dlatego warto zastanowić się nad takimi nieruchomościami – radzi Turek.
Nie oznacza to, że w mniejszych miejscowościach takie inwestycje nie są opłacalne. Ich atrakcyjność w oczach najemców będzie zależała od wielu czynników. Jednym z nich są czynsze możliwe do uzyskania na poszczególnych rynkach.
– Jeżeli duże zakłady pracy czy duże firmy lokują tam swój biznes, warto rozważyć tego typu inwestycje – dodaje Bartosz Turek.