Wtórny rynek ożył, ale na ogłoszenie trwałego odbicia jest jeszcze trochę za wcześnie.
Wtórny rynek ożył, ale na ogłoszenie trwałego odbicia jest jeszcze trochę za wcześnie.
/>
Po słabym I kw. u pośredników przybywa chętnych do kupowania nieruchomości. W grupie Open Finance, która jest właścicielem Home Brokera, największego sieciowego biura nieruchomości w kraju, w II kw. 2013 r. na rynku wtórnym doszło do ponad 1,65 tys. transakcji, o 2,3 proc. więcej niż rok temu. Tymczasem jeszcze w I kw. firma zanotowała niemal 10-proc. spadek.
Poprawę zauważają też mniejsi, lokalni pośrednicy. W działającym głównie w województwie mazowieckim Maxonie w II kw. wzrost liczby transakcji, licząc rok do roku, sięgnął 66 proc. Magdalena Szabelska, która prowadzi biuro w Gdańsku, mówi o kilkunastoprocentowym wzroście. Jej zdaniem wielu klientów uznało, że okres najgłębszego osłabienia gospodarka ma już za sobą, i chce skorzystać z niskich cen nieruchomości, często sięgając po pieniądze z lokat. – Dla przykładu w Gdańsku-Oliwie za mieszkanie o powierzchni ok. 50 mkw. na początku 2012 r. trzeba było płacić 6–7 tys. za metr. Teraz wystarczy 4–5 tys. zł. Po bardzo słabym I kw. na rynku widać ożywienie. Myślę, że rynek wtórny wychodzi z dołka – dodaje.
Niektórzy przedstawiciele branży przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem. Jerzy Sielicki z poznańskiego Polmaksu, w którym też przybyło klientów, szacuje, że to m.in. efekt kumulacji zakupów przez osoby, którym w ostatnich latach mocno spadła zdolność kredytowa i które przez ten czas pracowały na jej poprawę. – Decydujące będzie to, w jakim kierunku pójdzie nasza gospodarka i polityka banków, które mają bardzo duże wymagania wobec kredytobiorców. Trzeba też pamiętać, że mimo większego popytu w ostatnich miesiącach sprzedaż na rynku wtórnym nadal jest niska, zdecydowanie poniżej średniej z okresu znacznie dłuższego niż tylko ostatnie lata – mówi prezes firmy Polmax Poznańska Giełda Nieruchomości.
Maciej Trela z Północy Nieruchomości, pośrednika notowanego na NewConnect, w którego sieci działa ponad 40 placówek, szacuje, że w II kw. 2013 r. liczba transakcji na całym rynku wtórnym mieszkań była o 1–2 proc. większa niż przed rokiem. – Sądzę, że w kolejnych kwartałach 2013 r. mamy szansę na utrzymanie sprzedaży nieco większej niż w roku 2012, ale nie dojdzie do większego odbicia – twierdzi dyrektor krakowskiego biura firmy.
Wskazuje, że wielu sprzedających, jeśli nie są przymuszeni do sprzedaży, nie chce ze swoich wysokich stawek rezygnować, a oferta deweloperów, w której przeważają najbardziej poszukiwane na rynku mieszkania dwupokojowe o powierzchni 38–50 mkw., jest znacznie lepiej dostosowana do potrzeb kupujących.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama