Na wstępie trzeba mocno zaznaczyć, że inteligentny dom to nie to samo co domy energooszczędne, choć i w tym przypadku, jest na tę oszczędność szansa.
Co oznacza właściwie pojęcie domu inteligentnego? To budynek, w którym funkcjonują systemy spotykane w „zwykłych domach” – sterowanie oświetleniem, ogrzewanie, alarm i kontrola dostępu, kamery i monitoring, nagłośnienie. Jednak w przypadku inteligentnego budynku mamy nad nimi pełną kontrolę, ciekawsze możliwości sterowania (np. w przypadku oświetlenia - możliwość ściemniania światła, tworzenia scen świetlnych, odtwarzania pewnych aktywności w trakcie urlopu), a wszystkie systemy są zintegrowane w jeden nadrzędny system sterujący. Dzięki temu z przenośnego kontrolera (np. iPada) lub umieszczonego na ścianie panelu możemy kontrolować zachowanie całego budynku, także zdalnie – wystarczy dostęp do internetu.
Ceny, czyli ile to kosztuje?
Okazuje się, że o zdecydowanej większości systemów należy myśleć już na etapie projektowania domu. Większość systemów wymaga odpowiedniego okablowania, a jego położenie w gotowym budynku może być bardzo trudne. Właściwie w każdym budynku można umieścić inteligentne systemy – jest to tylko kwestia nakładu prac i kompetencji ludzi, którzy je wykonują. Innymi słowy, jeśli zakupimy system podczas budowy domu, zapłacimy mniej.
„Trudno mówić o kosztach, bo każda instalacja jest inna, ale najprostsze rozwiązania to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych” – informuje Patryk Gut z firmy 3LOGIC Sp. z o.o., instalującej takie systemy.
Wszystko zależy od tego, co chcemy posiadać w domu. Czujnik zmierzchu (automatyczne włączanie i wyłączanie świateł) kosztuje ok. 250 zł, czujnik ruchu to 140 zł, natomiast urządzenie, które zakomunikuje nam o niezamkniętym oknie to już tylko 70 złotych.
Sterowanie klimatyzacją to kwoty rzędu 2500 tysiąca złotych, ale ogrzewaniem już 200 - 300 złotych. Gdybyśmy chcieli skorzystać z automatycznego zamykania rolet w oknach, zapłacimy ok. 200 złotych. Specjalny panel z wyświetlaczem LCD do sterowania całym systemem to w zależności od ekranu - od tysiąca złotych w górę.
Najdroższe są jednak centrale zbiorcze, okablowanie i urządzenia peryferyjne. Podsumowując, cały system w domu o powierzchni 100 m2 to kwestia minimum 13 - 15 tysięcy złotych, w wersjach rozszerzonych górnej granicy brak.
Co w zamian?
Mówi się, że wszystkim, do czego podłączony jest prąd, można sterować. Zatem w inteligentnym budynku, przy zastosowaniu wystarczająco zaawansowanego systemu, można sterować praktycznie wszystkim. „Naszym klientom oferujemy systemy sterowania oświetleniem, które pozwalają na tworzenie scen świetlnych, programować określone zachowania oświetlenia zależnego od pory dnia, pory roku itd., systemy nagłośnienia wielostrefowego – czyli dźwięk w każdym pomieszczeniu niezależnie od tego, czy jest w nim sprzęt audio” – dodaje Gut z 3LOGIC.
Inteligentne systemy dbają też o nasze bezpieczeństwo. Mogą nas informować o otwartym oknie w domu, ewentualnych zagrożeniach pożarowych czy gazowych, ruchu w domu, kiedy nie ma nikogo z domowników.
Ile zaoszczędzimy?
To kwestia indywidualna, ale korzystając z automatyki budynkowej, nie marnujemy żadnego rodzaju energii (elektrycznej, cieplnej), więc jej wykorzystanie jest optymalne. Przykładowo przy automatycznym podlewaniu ogrodu, specjalny czujnik sprawdza, czy nie padał deszcz i jeśli tak, do podlewania nie dochodzi – oszczędzamy wodę. Specjalne czujki w przypadku nieobecności osób w pomieszczeniu wyłączają światło – to wszystko sumarycznie pozwala zaoszczędzić. Trzeba mieć świadomość, że inwestycja w inteligentny dom to inwestycja długofalowa, ale może się zwrócić.
Mieszkanie też może być „inteligentne”?
Często spotykamy określenie inteligentne domy, choć jest to tylko uproszczenie. Mieszkanie jak najbardziej może być także inteligentne. Prawie wszystkie systemy, które można zainstalować w domu, można także umieścić w mieszkaniu. Firmy sprzedające takie systemy współpracują w tym zakresie z deweloperami, którzy chcą zwiększyć standard oferowanych przez siebie nieruchomości. Współpraca wygląda tutaj dwojako – albo deweloperzy instalują określone systemy w oferowanych przez siebie mieszkaniach, albo oferują je bezpośrednio nabywcom mieszkań.
Inteligentne aplikacje, czyli telekomy też chcą zarobić
Bez specjalnych aplikacji nie byłoby atrakcyjności i wygody z korzystania z inteligentnych systemów. Aplikacje mobilne pozwalają w zintegrowany sposób sterować wszystkimi systemami w domu. To za pomocą tabletu czy smartfona będziemy mogli zaprogramować, gdzie ma zostać wyłączone światło i o której godzinie, aplikacja powiadomi nas też o zagrożeniu. Część firm sprzedających te rozwiązania, sama tworzy takie aplikacje, ale rynek jest spory.
Dlatego telekomy postanowiły wykorzystać ten pomysł na biznes. Pierwszy raz głośno mówił o tym prezes Polkomtela Zygmunt Solorz-Żak, ale jak do tej pory w ofercie telekomu nie pojawiły się urządzenia i instalacje do domów inteligentnych. Za to nowa oferta Orange jest dosyć bogata pod tym względem.
Telekom oferuje czujnik otwarcia drzwi i okien, zalania, ruchu, dymu, przełącznik do gniazdka, miniczujnik otwarcia drzwi i okien, centralę inteligentnego domu, przełącznik do gniazdka z miernikiem energii oraz kamerę. Większość urządzeń to koszt ok. 220 złotych (poza centralą). Wybierając wariant z Neostradą, niezbędną do podłączenia systemu (Livebox), dostaniemy centralę i jedno urządzenie za 79 złotych miesięcznie plus 149 złotych jednorazowej opłaty. Jest to o wiele tańszy sposób na stworzenie inteligentnej sieci nowoczesnych rozwiązań w swoim domu, choć bardzo ograniczony w porównaniu do firm specjalizujących się w tych systemach. Jednak znika problem kosztownej ingerencji w budynek i okablowania.
Niezależnie czy stać nas na taki system, czy tylko na niektóre rozwiązania obecne na rynku, warto zastanowić się nad inteligentnymi systemami w naszych domach. Pozwolą nam zaoszczędzić nieco gotówki, ale przede wszystkie dadzą pełną kontrolę nad naszą nieruchomością, przede wszystkim, kiedy będziemy przebywać na urlopie lub choćby w pracy.