Okazuje się, że klienci nie unikają takich propozycji. Przyczyna jest prozaiczna – nieukończone lokale kuszą znacznie niższą ceną – pisze Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com.
Dotyczy to przede wszystkim mieszkań, które są oferowane w ramach przedsprzedaży. Osoby decydujące się na zakup powstającego lokalu powinny pamiętać, że procedura finansowania takiej nieruchomości bywa skomplikowana. Źródłem potencjalnych problemów jest specyficzny system wypłaty kapitału.
Bank nie zapłaci „z góry”…
Ostrożność kredytodawców to konsekwencja ryzyka, które towarzyszy inwestycjom deweloperskim. Przypominają o tym przedstawiciele firmy Conse Doradcy Finansowi. - Banki ostrożnie kredytują powstające mieszkania ze względu na ryzyko upadłości dewelopera. Warto pamiętać, że ustanowienie zabezpieczenia hipotecznego jest możliwe dopiero po ustanowieniu indywidualnej księgi wieczystej dla lokalu. Do tego momentu bank musi sobie rekompensować wzmożone ryzyko za pomocą zwiększonego oprocentowania lub okresowych składek, które uiszcza klient (tzw. ubezpieczenie pomostowe). Dodatkowym sposobem na redukcję ryzyka kredytowego jest wypłata kapitału w ramach transz – tłumaczy Marta Pawlikowska z Conse Doradcy Finansowi.
Marta Pawlikowska zaznacza, że przekazanie kolejnej transzy kredytu następuje dopiero po ukończeniu określonego etapu prac budowalnych. W tym przypadku nie może być mowy o dowolności, ponieważ kredytodawca zapoznaje się z harmonogramem budowy, który został umieszczony w umowie deweloperskiej. Na podstawie tego dokumentu konstruowany jest harmonogram wypłat kredytu.
Warto dodać, że większość banków zgadza się na wypłatę pierwszej części kapitału jeśli inwestycja osiągnęła przynajmniej stan zerowy (tzn. ukończono fundamenty budynku). Osoby, które nabywają mieszkania od wiodących firm deweloperskich mogą liczyć na pewne preferencje. Niektóre banki tworzą bowiem listy zaufanych deweloperów. - Klienci takich firm otrzymują wsparcie finansowe już na etapie „dziury w ziemi” – mówi Andrzej Brudzyński z Conse Doradcy Finansowi.
Do wypłaty transzy potrzebna dyspozycja
Osoby, które sądzą, że przyznanie kredytu na powstające mieszkanie oznacza koniec formalności niestety są w błędzie. Okazuje się bowiem, że rodzime banki wymagają terminowego składania tak zwanej dyspozycji wypłaty. Służy ona jako zlecenie do przekazania kolejnej transzy. Co więcej część instytucji wyznacza terminy wcześniejszego dostarczenia takiego dokumentu. Poniższa tabela przedstawia informacje na temat zasad, które ustaliły wybrane banki.
Na podstawie powyższego zestawienia można wywnioskować, że wymagania co do terminu dostarczenia dyspozycji są zróżnicowane. - Weryfikacja stanu inwestycji deweloperskiej (przed wypłatą kolejnej transzy) zazwyczaj opiera się na inspekcji stanu zaawansowania budowy przeprowadzonej przez pracownika banku i udokumentowanej zdjęciami. W takiej sytuacji dyspozycja zwykle musi być złożona z co najmniej kilkudniowym wyprzedzeniem – mówi Marta Pawlikowska z Conse Doradcy Finansowi.
Osoby zapominające o terminowym złożeniu dyspozycji nie muszą się obawiać sankcji ze strony banku. W takiej sytuacji poważne obiekcje może mieć jednak firma deweloperska. - Warto pamiętać, że terminy płatności kolejnych rat obowiązują na mocy umowy, która została zawarta z wykonawcą inwestycji. Deweloper jest uprawniony do naliczania odsetek, jeżeli klient będzie zalegał z wpłatą kolejnej transzy – ostrzega Andrzej Brudzyński z Conse Doradcy Finansowi.
W ramach podsumowania eksperci firmy Conse przypominają o tym, że terminowość wypłaty kolejnych transz jest uzależniona przede wszystkim od dewelopera. Dlatego klient powinien skontaktować się z bankiem jeśli termin ukończenia kolejnego stadium inwestycji staje pod znakiem zapytania. W obliczu problemów na placu budowy kredytodawca może zaproponować zmianę harmonogramu wypłaty kolejnych transz. Takie rozwiązanie wymaga sporządzenia płatnego aneksu do umowy – podsumowuje Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com.