Jesień nie jest szczęśliwa w tym roku dla klientów, którzy próbują sprzedać mieszkanie w Warszawie. Średnio aż 137 dni potrzebują na realizację transakcji. To najdłużej w całym roku. Oprócz konkurencji z innymi ofertami z rynku wtórnego silną przeciwwagę stanowi rynek pierwotny z ofertą ponad 20 tysięcy mieszkań w różnej fazie realizacji.
Pocieszeniem może być informacja, że statystyki Metrohouse odnotowują również transakcje zawierane dopiero po dwóch latach ekspozycji oferty na rynku. W tych przypadkach u podstaw tak długiej sprzedaży leżą zbyt wysokie oczekiwania cenowe sprzedających (weryfikowane następnie w czasie procesu sprzedaży) lub też rodzaj mieszkania, który nie cieszy się popytem na rynku. – W grupie mieszkań w cenie do 300 tys. zł średni czas sprzedaży wynosi 130 dni. Jednak wydłuża się on wraz ze wzrostem ceny ofertowej lokalu. Właściciele mieszkań droższych niż 500 tys. zł czekają na nabywcę ponad pół roku, mówi Mariusz Kania, prezes Metrohouse.
Sprzedającym pozostaje więc cierpliwie czekać na zainteresowanych zakupem i rozpatrywać każdą poważną propozycję cenową ze strony potencjalnych nabywców.
Właściciele mieszkań nie są jednak szczególnie otwarci na duże negocjacje cenowe. Średnia obniżka ceny w miesiącach wrzesień-październik wyniosła 3 proc. ceny ofertowej. Zaledwie w kilku przypadkach negocjacje przekroczyły 10 proc. ceny. Warte podkreślenia jest, iż w 24 proc. transakcji negocjacje zakończyły się fiaskiem – właściciele nie zgodzili się na propozycję obniżenia ceny, a kupujący nabyli lokale po cenach ofertowych.
W Warszawie zakończenie programu Rodzina na swoim nie spowoduje wzrostu zainteresowania rynkiem wtórnym. Limity cenowe dla programu są na poziomie nieadekwatnym do obecnych cen ofertowych. Nie należy się zatem spodziewać istotnych zmian w tempie sprzedaży mieszkań.