Polak, który czerpie dochód z wynajmu brytyjskiej nieruchomości lub domku w austriackich Alpach, już w przyszłym roku rozliczy daninę od czynszu w naszym kraju.
DGP
Takie są skutki obowiązującej od lipca 2018 r. wielostronnej konwencji podatkowej MLI (ang. Multilaterial Instrument to Modify Bilateral Tax Treaties).
O innych problemach związanych z jej wejściem w życie pisaliśmy wczoraj „Konwencja MLI neutralna? Nie dla każdego” (DGP nr 61/2019).
Rozwiązaniem większości z nich miała być ulga abolicyjna. Resort finansów zapewniał, że zniweluje ona negatywne skutki fiskalne przewidzianej przez konwencję zmiany metod unikania podwójnego opodatkowania: z korzystnej i powszechnie dziś stosowanej metody wyłączenia z progresją na odliczenie proporcjonalne. Jak informowaliśmy wczoraj, skutki konwencji MLI nie będą jednak neutralne dla podatników, którzy otrzymywać będą zwroty odliczonego wcześniej w Polsce podatku zagranicznego. Ulga abolicyjna nie uchroni ich przed wzrostem obciążeń podatkowych w Polsce.
Co więcej, można ją stosować tylko do wybranych dochodów. Z ulgi abolicyjnej w ogóle nie skorzystają więc polscy rezydenci uzyskujący za granicą dochody z najmu, kapitałów pieniężnych, czy emerytur lub rent. Dla wielu z nich MLI oznaczać będzie realne ubytki w portfelach.

Dochody z najmu

Na zmianie metody unikania podwójnego opodatkowania najbardziej stracić mogą Polacy zarabiający na wynajmowaniu zagranicznych nieruchomości. Zasadniczo dochody z najmu opodatkowane są w państwie, w którym nieruchomość się znajduje. Jednak w świetle większości umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, które Polska zawarła z innymi krajami, najem opodatkowany jest zarówno w państwie położenia majątku nieruchomego, jak i w państwie rezydencji, tj. w Polsce. Kluczowy jest tu zapis, że dochód z nieruchomości (w tym z jej najmu) „może być opodatkowany” w państwie jej położenia. Nie ma ono jednak wyłączności na opodatkowanie dochodu z nieruchomości, więc podatku może się też domagać polski fiskus.
Tu właśnie istotna okazuje się metoda unikania podwójnego opodatkowania. Jeśli jest to wyłączenie z progresją, to dochód polskiego rezydenta z najmu zagranicznej nieruchomości wpływa jedynie na ustalenie stopy procentowej stosowanej do opodatkowania dochodów krajowych (np. z pracy). W przypadku metody odliczenia proporcjonalnego od dochodu z zagranicznego najmu będzie trzeba zapłacić podatek w Polsce. Wprawdzie można od niego odliczyć (w ramach limitu) daninę zapłaconą za granicą, ale ewentualnej różnicy (gdy podatek zagraniczny będzie niższy niż polski) podatnik nie będzie mógł zniwelować ulgą abolicyjną.
– Zmiany w umowach będące skutkiem MLI w praktyce więc będą oznaczać zupełnie inne podejście do opodatkowania w Polsce zagranicznych dochodów z tego źródła – komentuje Anna Misiak, doradca podatkowy, partner, szefowa zespołu podatków osobistych i doradztwa dla pracodawców w MDDP. Dodaje, że skala ewentualnych strat w portfelach wynajmujących zależeć będzie od tego, jak wysokie jest obciążenie fiskalne za granicą.
– Niewątpliwie jednak będą oni musieli wykazać dochody np. z wynajmu brytyjskiej nieruchomości polskiemu fiskusowi, nawet jeśli nie mieli innych dochodów i zapłacić podatek – mówi Anna Misiak.

Nowe obowiązki

Wraz ze stopniowym wchodzeniem w życie postanowień konwencji (patrz infografika) nowe obowiązki czekają posiadaczy domów m.in. w Wielkiej Brytanii, Austrii, czy na Litwie (już od zeznań składanych w 2020 r.) czy w Irlandii (w rozliczeniu za 2021 r.).
– Skoro co do zasady w polskich umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania, w art. 6 znajduje się zapis, zgodnie z którym czynsz z wynajmu nieruchomości „może” być opodatkowany za granicą – co nie wyklucza opodatkowania w Polsce – to zmiana metody unikania podwójnego opodatkowania pogorszy sytuację wynajmujących. Skorzystają za to fiskus i budżet państwa – przyznaje Józef Banach, radca prawny w In Corpore Banach, Szczypiński i Partnerzy.
Zwraca uwagę, że zmiany dotyczą głównie polskich rezydentów.
– Podatnicy rozliczający się z brytyjskim fiskusem, musieli wykazywać mu dochody z wynajmowanych polskich nieruchomości już wcześniej – wskazuje.
Zmiany dla polskiego rezydenta
Podatnik w Polsce ma miejsce zamieszkania, jest tu rezydentem podatkowym, a więc podlega nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu. W Wielkiej Brytanii posiada mieszkanie, które kupił w czasie, gdy tam pracował. Obecnie jest ono wynajmowane, a więc osiąga dochód ze źródła przychodów położonego za granicą. Po zmianie podstawowej metody unikania podwójnego opodatkowania na odliczenie proporcjonalne, już w zeznaniu rocznym składanym w 2020 r., podatnik będzie musiał wykazać w Polsce i tu opodatkować dochody uzyskiwane z najmu, które dotychczas były zwolnione z polskiego podatku zgodnie z metodą wyłączenia z progresją.

Pozostałe dochody

Ulga abolicyjna nie dotyczy również dochodów z kapitałów pieniężnych, a także z emerytur i rent. Tu jednak zmiana metod unikania podwójnego opodatkowania nie będzie miała aż tak negatywnych konsekwencji jak przy najmie.
– W przypadku dochodów z kapitałów pieniężnych takich jak odsetki i dywidendy już obecnie stosowana jest metoda odliczenia proporcjonalnego. Z kolei sprzedaż akcji zasadniczo podlega opodatkowaniu tylko w kraju rezydencji. MLI nie zmieni więc nic w tym zakresie – uspokaja Anna Misiak.
Zmiany czekają za to niektórych emerytów, którzy pobierają zagraniczne świadczenie.
– Skutki zmian zależą od kraju, z którego wypłacana będzie taka emerytura. Najwięcej problemów w zeznaniu rocznym składanym w 2021 r. będą miały osoby osiągające dochody z Finlandii, która ratyfikowała już konwencję – zauważa Joanna Narkiewicz-Tarłowska, dyrektor w dziale doradztwa podatkowo-prawnego w PwC.
Z umowy, która łączy Polskę z tym krajem, wynika bowiem, że emerytura powinna być opodatkowana w kraju źródła, czyli w tym, które wypłaca świadczenie. – Ten zapis oznacza, że może być ono jednak opodatkowane zarówno w tym drugim kraju, jak i w Polsce – tłumaczy ekspertka PwC.
Wraz ze zmianą metody podwójnego opodatkowania na odliczenie proporcjonalne emeryt, któremu Finlandia wypłaca świadczenie, będzie zmuszony dopłacić w naszym kraju potencjalną różnicę pomiędzy PIT należnym w Polsce, a podatkiem zapłaconym za granicą.
– Podobne umowy zawarto też np. z Danią, Finlandią, Grecją, Holandią, Luksemburgiem – wylicza Joanna Narkiewicz Tarłowska.
Dodaje, że w pozostałych przypadkach sytuacja emeryta w praktyce się nie zmieni. Z umów wynika bowiem albo, że świadczenie powinno być opodatkowane tylko nad Wisłą (np. w umowie z Austrią, Belgią, Bułgarią, Cyprem, Czechami, Estonią, Francją, Hiszpanią, Irlandią, Słowenią), albo tylko za granicą (umowy z Chorwacją, Łotwą, Maltą, Wielką Brytanią czy Węgrami).
Jak działa MLI
Konwencja MLI wchodzi w życie stopniowo. Pierwszym krokiem musi być zarówno jej podpisanie, jak i ratyfikowanie przez dane państwo. Kraje, które to zrobiły, mają obowiązek wprowadzić do swoich umów dwustronnych minimalny standard zmian (klauzulę generalną, która ułatwi fiskusowi podważanie agresywnych optymalizacji). Inne postanowienia są opcjonalne, co oznacza, że oba państwa (strony bilateralnej umowy) muszą się zgodzić na ich wdrożenie. Metoda unikania podwójnego opodatkowania zmieni się zatem tylko w niektórych umowach. W przypadku umów z niektórymi krajami, np. Wielka Brytania, Austria, zmiany dotyczą już dochodów osiąganych w roku bieżącym (muszą być uwzględnione w rozliczeniu składanym do końca kwietnia 2020 r.). Dwa kraje (Finlandia, Irlandia) ratyfikowały umowę w 2019 r., więc zmiany opóźnią się o rok. Pozostałe państwa jeszcze nie ratyfikowały MLI.
O kolejnych zmianach można dowiedzieć się na bieżąco pod linkiem:`
http://www.oecd.org/tax/treaties/mli-matching-database.htm