W listopadzie nastąpi inauguracja nowej europejskiej instytucji – paneuropejskiego nadzoru bankowego, znanego pod nazwą unia bankowa. Obejmie on największe instytucje kredytowe strefy euro, której udział przekracza dziś 80 proc. wszystkich kredytów UE. Jednak również banki z krajów, które nie przyjęły euro (pozostała 1/5 kredytów UE), będą podlegały pośrednio nadzorowi europejskiemu. Polski sektor bankowy jest silnie związany kapitałowo z największymi europejskimi graczami, którzy będą nadzorowani z Frankfurtu w ramach jednolitego nadzoru bankowego (SSM).



Choć nowa struktura koncentruje się obecnie na największych bankach, to jednak jej efekty i cele skierowane są w zupełnie inną stronę. Sukces unii bankowej będzie miał znaczenie dla całej gospodarki europejskiej, w której dominują małe i średnie podmioty. Akcja kredytowa w strefie euro jest dziś o 30 proc. mniejsza niż w 2008 r. Odczuwają to małe firmy, którym jeszcze trudniej uzyskać finansowanie, i to mimo że w recesji – w ślad za spadkiem popytu – obniżył się również popyt na kredyty. Celem unii bankowej jest więc m.in. zniwelowanie przeszkód utrudniających rozwój gospodarczy po kryzysie.
Pierwszym wielkim zadaniem Rady ds. Nadzoru EBC jest realizowany właśnie przegląd jakości kredytów w portfelach największych banków. Pierwszy raz w historii banki z 18 krajów analizowane są w taki sam sposób przez międzynarodowe zespoły nadzorców według jednolitej dla wszystkich metody. Poznanie rzeczywistego poziomu ryzyka pozwoli w kolejnym etapie przeprowadzić restrukturyzację banków. W efekcie spodziewana jest odbudowa kapitałów i przywrócenie zaufania do tego sektora. Przyciągnie to nowe oszczędności, wznowi akcję kredytową oraz obniży ceny kredytów. Obecnie znaczący ich komponent wynika z wysokiego oprocentowania długu państwa.
Zniesienie granic nadzorczych oraz zapewnienie jednolitej skuteczności nadzoru bankowego na terenie całej strefy euro – a także poza jej granicami – prowadzić ma więc do lepszej cyrkulacji kapitałów i kredytu.
Przewiduje się, że integracja europejskiego nadzoru bankowego – jeśli okaże się skuteczna i sprawna – będzie oddziaływała też na praktykę nadzorczą i sektory finansowe krajów pozostających poza Unią Walutową i Gospodarczą, w tym Polski. Nastąpi rodzaj dyfuzji dobrej praktyki do nadzorów krajowych oraz mniejszych banków, które są wciąż liczne np. w Niemczech, Austrii, Włoszech czy Francji. Odzyskanie zaufania do banków nadzorowanych przez EBC skutkować zaś powinno poprawą ich wiarygodności i pozycji konkurencyjnej.
Znaczenie unii bankowej dla małych i średnich przedsiębiorstw (MSP) wynika też z jej skutków pośrednich. Integracja nadzoru bankowego może pozytywnie wpływać na politykę pieniężną i ograniczenie prawdopodobieństwa kolejnego kryzysu. Unijna polityka reindustrializacji potrzebuje zrestrukturyzowanych banków, nietkwiących w paraliżu w obawie przed ryzykiem.
Równoczesne reformy rynków kapitałowych oraz dopływ nowych technologii powinny poszerzyć ofertę finansową dla europejskich MSP, pogłębić rynki kapitałowe i ograniczyć zależność średnich firm od banków. Dobrym prognostykiem możliwości rozwoju rynkowego finansowania średnich europejskich przedsiębiorstw są statystyki wskazujące, że tylko 1,4 proc. tych, których akcje stanowiły zabezpieczenie instrumentów finansowych (ABS), upadło w latach 2007–2013. Co więcej, wśród tych nielicznych bankrutów nie było MSP. W USA wskaźnik dla tego samego okresu wyniósł aż 17,4 proc.