Trudno prowadzić biznes bez dostępu do sieci. Co zrobić jednak, gdy znajdziemy się w tzw. białej plamie, czyli w miejscu gdzie nie dociera żaden operator? Jest na to sposób - internet z satelity. Ten ma zasięg globalny i dociera do każdego miejsca w Polsce. Tyle, że trzeba się nastawić na wyższe koszty.
Najbliższy operator kablowy oddalony o kilka kilometrów i bezradnie rozkładający ręce, na pytanie, czy może podłączyć internet. Sygnał komórkowy ledwo łapie jedną kreskę, co utrudnia rozmowy głosowe, nie wspominając już o jakimkolwiek zasięgu internetu mobilnego...

Milion klientów poza zasięgiem

Nie wiadomo dokładnie, ile osób w Polsce jest w takiej sytuacji, ale szacunki mówią, że może ich być co najmniej milion. W całej Europie podobny kłopot ma 2–3 proc. populacji, co oznacza liczbę sięgającą ok. 20 mln.
W urzędniczej nomenklaturze ludzie niemogący korzystać z dobrodziejstw globalnej sieci zwani są cyfrowo wykluczonymi, a tereny, na których mieszkają – białymi plamami. Przedsiębiorcy działający bez internetu z góry znajdują się na gorszej pozycji niż ich konkurenci.

Jedyny sposób - satelita

Problem polega na tym, że nie wszędzie da się dostarczyć internet, czy to siecią stacjonarną, czy nawet mobilną. – Pozostaną obszary, na których szybki internet zapewnić można w tylko jeden sposób: za pomocą technologii satelitarnej – mówi Daniel Zadrożny, przedstawiciel w Polsce Eutelsat Broadband, dostawcy usług dostępu do szerokopasmowego internetu przez satelitę. To część wiodącego dostawcy usług satelitarnych w Europie, Eutelsat.

Ceny na szczęście spadają

W taki sposób w miejscu, gdzie nie ma ani internetu stacjonarnego dostarczanego przez operatora kablowego, ani zasięgu internetu mobilnego od któregokolwiek operatora komórkowego, można przez satelitę korzystać z transmisji pozwalającej na przesył danych z prędkością do 20 Mb/s, jeśli chodzi o pobieranie, i nawet 6 Mb/s w przypadku wysyłania.

Wszystko zależy od ceny wybranego pakietu. A koszty już dawno przestały sięgać poziomów, przy których na usługę pozwolić mogły sobie tylko bogate firmy. Jeszcze kilka lat temu cena instalacji internetu z satelity oraz miesięczny abonament przekraczały nawet 1000 zł, co wynikało w znacznej mierze z kosztów technologii i unikatowości usługi. Wraz z rozwojem technologii koszty spadają. Dziś miesięcznie, w zależności od wybranego pakietu, cena waha się od 100 do 400 zł, a sprzęt wypożyczany jest w cenie usługi.

W taki sposób branża satelitarna przyczynia się do realizacji celów Agendy Cyfrowej. W Europie jest wiele obszarów, gdzie mieszkańcy i przedsiębiorcy mogą nigdy nie doczekać się doprowadzenia światłowodów – czy to z powodów technicznych, czy ekonomicznych.

Dostęp do internetu w Polsce i w Unii Europejskiej / Dziennik Gazeta Prawna

Infrastruktura satelitarna tańsza niż kablowa czy radiowa

Branża satelitarna argumentuje, że inwestycje w internet satelitarny są tańsze niż w stacjonarny: na przykład koszt budowy sieci na jednego użytkownika w obszarze słabo zurbanizowanym w przypadku sieci kablowej wynosi ok. 10 tys. zł, radiowej – 5 tys., a satelitarnej – ok. 2 tys. zł. Komisja Europejska i poszczególne kraje członkowskie dostrzegły te korzyści, traktując ofertę internetu satelitarnego, jako równorzędną w stosunku do innych. W Polsce usługę internetu z satelity badał Urząd Komunikacji Elektronicznej i potwierdził odpowiednie parametry prędkości oferowanej usługi.
Dostawcy satelitarnego internetu podkreślają, że w innych krajach Unii Europejskiej regulatorzy rynku i rządy dostrzegli zalety dostępu do internetu tam, gdzie nie wiadomo, czy kiedykolwiek doprowadzony zostanie on w sposób stacjonarny.

W Europie satelita wspierany przez państwo

W niektórych krajach unijnych zdecydowano się wesprzeć tych klientów, których nie stać na satelitarny dostęp do sieci. Hiszpania na przykład dopłaca od 500 do 600 euro do każdego łącza satelitarnego instalowanego tam, gdzie nie ma innego dostępu do sieci. Na dopłatę podobnej wysokości liczyć mogą obywatele Francji. Irlandia stworzyła z kolei kompleksowy program, który ma zapewnić satelitarny dostęp do sieci na 8 proc. powierzchni kraju, na który przeznaczyła 223 mln euro, z czego 80 mln euro dołożyła Bruksela.
Partnerem merytorycznym jest TTcomm