Pierwsza z czterech nowych stacji naziemnej telewizji cyfrowej już nadaje. Kolejne zaczną w listopadzie i grudniu. Ale nie wszyscy to zobaczą.
Zoom TV ruszył 25 października. To inicjatywa operatorów kablowych zrzeszonych w Polskiej Izbie Komunikacji Elektronicznej i Kino Polska TV. Partnerem programowym kanału jest Onet i dziennikarzy tego portalu zobaczymy na antenie – m.in. Jarosława Kuźniara i Bartosza Węglarczyka. Zabraknie show Tomasza Lisa, który po rozstaniu z TVP nadaje program tylko w internecie. – Nie chcemy się wikłać w politykę – jasno stawia sprawę Jerzy Straszewski, szef PIKE.
– Pomysł na lokalność, który jest trudny do realizowania na ogólnopolskiej antenie, będzie naszym wyróżnikiem – zapowiedział Bogusław Kisielewski, prezes Kino Polska TV. Dlatego flagowym programem jest przygotowywany pod nadzorem łódzkiej kablówki Toya TV i poznańskiej WTK program interwencyjno-reporterski „Bliżej! Magazyn reporterów”. Od nadawców kablowych pochodzić ma 30 proc. materiałów, które trafią na antenę. Co ciekawe, oglądać będzie można transmisje mszy świętych odprawianych w różnych kościołach w Polsce. Właściciele zakładają, że stacja osiągnie rentowność w ciągu dwóch lat i zdobędzie 1-proc. udział w rynku.
Bartosz Hojka, prezes Agory, do której należy kanał Metro, jest ostrożniejszy w zapowiedziach. Rentowność planuje po 3–4 latach. Kanał wystartuje w grudniu, wiadomo, że wśród twarzy będą m.in. dziennikarze „Gazety Wyborczej”. Własny program będzie miała Dominika Wielowieyska. – Pojawi się 11 premierowych dokumentalnych seriali, wiele oskarowych filmów fabularnych, bardzo dobra publicystyka. Jesteśmy w stanie zaangażować wszystkie nasze media w promocję stacji – zapowiedział Hojka w czasie konferencji PIKE w Łodzi.
/>
„Promocja” to słowo klucz w przypadku nowych stacji. A to dlatego, że startują one na bardzo konkurencyjnym telewizyjnym rynku. Dodatkowo muszą uczulić widzów na problemy techniczne. Będą bowiem dysponować mniejszym zasięgiem. Ósmy multipleks na razie odbierać można jedynie w siedmiu miastach Polski i ich okolicach. Emitel, czyli operator naziemnej telewizji cyfrowej, który odpowiada za całą technikę, zapowiada, że w ciągu najbliższych miesięcy zasięg „ósemki” będzie taki sam jak pozostałych multipleksów. – Warunki nadawania są inne, a więc potrzeba będzie więcej masztów, by odbiór sygnału był taki sam. Po uruchomieniu zobaczymy, czy nie będzie problemów z dotarciem do widzów – mówi DGP Witold Kołodziejski, szef KRRiT.
Nowi nadawcy liczyli na mocne wsparcie ze strony TVP, która ma tam zapewnione miejsce dla czterech kanałów. Ale na razie muszą działać sami. TVP wciąż nie zdecydowała bowiem, co tam zamieści. Szefostwo czeka, aż rozstrzygną się losy ustawy abonamentowej. Bez gwarancji większego finansowania TVP nie chce podejmować zobowiązań. Zwłaszcza że koszt jest duży, obejmuje, oprócz inwestycji w program, także wydatki na koncesję i nadawanie. Nowi gracze zapłacą Emitelowi za transmisję do 2025 r. swoich kanałów po 62 mln zł.
TVP „wsparła” za to konkurencję kadrami. – Już nas pytano, czy to kolejny kanał TVP. Sądząc po nazwiskach, może i tak, ale po jakości już nie – komentował Marek Czyż, były dziennikarz TVP na konferencji ramówkowej Nowa TV. Ten kanał należy do Grupy ZPR Media, właściciela m.in. stacji radiowych Eska i Wawa. Reporterzy tych rozgłośni będą tworzyć główny program informacyjny, nadawany o 18.30. Jego twarzą będą zaś byli prezenterzy „Wiadomości” Beata Tadla oraz Jarosław Kulczycki. Własny program poprowadzi też Tomasz Sekielski. Nowa TV chce osiągnąć w półtora roku 2 proc. udziału w rynku.
Wszyscy nadawcy prowadzą teraz negocjacje, które pozwolą im wejść do jak największej liczby kablówek i do oferty satelitarnej obu działających u nas platform. Jacek Świderski, prezes Wirtualnej Polski, która również szykuje kanał na MUX8, tłumaczy, że pójście w nadawanie telewizyjne jest sposobem na zwiększenie zasięgu i lepsze wykorzystanie treści wideo, które i tak są produkowane do internetu. Jego zdaniem telewizja ma przed sobą jeszcze wiele lat prosperity i trzeba to wykorzystać.
Twarzą Nowa TV będą Beata Tadla, Jarosław Kulczycki i Tomasz Sekielski