Blokowanie reklam w sieci zdominowało tegoroczne Forum IAB. Przedstawiciele branży niechętnie przyznają, że 36 proc. użytkowników, którzy stosują AdBloki to spory odsetek odbiorców, a co za tym idzie starta pieniędzy dla wydawców i reklamodawców.

- Aby reklama była skuteczna w sieci powinniśmy umieszczać ją w tam, gdzie będzie dłużej oglądana, niezależnie od procentu jej widoczności. Warto też zadbać o dobrą widoczność logo. Przy reklamach video nie wolno zapominać o audio - zauważyła Anna Gruszka, Chief Digital Officer, IPG Mediabrands.

Ale co zrobić, aby tak skutecznie pokazywana reklama w ogóle była wyświetlana przez użytkownika? Współczesny przeciętny konsument ma styczność z blisko 3-5 tysiącami informacji o charakterze marketingowym dziennie. Nie jest zatem dziwne, że stara się uciekać od kolejnych reklam w sieci korzystając z AdBloka. – Ludzie nie chcą oglądać reklam i trzeba się z tym pogodzić. Warto pamiętać, że tworzą je nie tylko standardowi reklamodawcy ale reklamy mamy również wszechobecne w mediach społecznościowych – zauważył Paweł Loedl, Strategy Direktor w VML Poland.

Coraz częściej przy wyborze marki użytkownicy korzystają nie z obiektywnych przesłanek ale ważnym elementem stają się emocje. Zatem zdaniem ekspertów aby skutecznie docierać do klientów trzeba zacząć tworzyć nie-reklamy. Coś, co pozwoli uzyskać użytkownikowi dodatkową wartość z obejrzenia filmu, wyzwoli dodatkowe emocje, pozwoli mu się utożsamiać z marką na poziomie emocjonalnym, a nie tylko informacyjnym.

Przykładem takich reklam jest „Przewodnik Michelin” (co do zasady producent opon), ale też bardziej współczesne oferowanie przez firmę odzieżową Nike opaski FIT (firma odzieżowa zamienia się w technologiczną), kuchnia IKEA, IDEA Hub czy Kuchnia Lidla. Tylko tworzenie dodatkowej wartości w reklamach, tak aby zainteresować klientów może pozwolić na zmniejszenie wykorzystywania AdBloków w sieci.