- Chcę, żeby ludzie poddawani praniu mózgu przez Polsat i przede wszystkim TVN, mieli prawo do prawdziwej informacji. W telewizji publicznej dostają co innego niż tam - mówi w rozmowie z DGP Jacek Kurski

„Wiadomości” są krytyczne wobec opozycji i życzliwe wobec rządu.

Co za problem, skoro według pani nikt już nie ogląda telewizji publicznej?

Są jeszcze ostatni widzowie i martwię się o nich.

No a poważnie: sposób przedstawiania niektórych polityków przez "Fakty" jest karygodny.

A pisanie na pasku w TVP Info i "Wiadomościach": "za rządów PO-PSL z budżetu państwa skradziono 250 mld zł" nie jest karygodne?

Na paskach jesteśmy więźniami skrótów.

Skróty dotyczące rządu zmierzają w przeciwnym kierunku: "Prezydent przemówił jak trzeba", "Sukcesy rządu Zjednoczonej Prawicy".

Wolność dziennikarska. Ukarałem dziennikarzy i wydawców za niektóre decyzje antenowe.

Ta wolność nie może się posuwać do agitacji.

Dla agitacji proszę włączyć Polsat, TVN.

To stacje komercyjne - nie mają misji.

Korzystają z koncesji, z częstotliwości państwowych. Też powinny być rzetelne.

Koncesji, za które płacą.

Jesteśmy bliżsi prawdy niż oni.

Oddalacie się od prawdy z prędkością światła.

Mieliśmy rozmawiać o telewizji, a pani ciągle o polityce. Gdybyśmy byli nierzetelni, toby nas nie oglądano. A jesteśmy najbardziej oglądaną telewizją w Polsce.

To pan tak uważa.

I uważam, że jesteśmy rzetelną telewizją.

Nie jesteście. Sam Pan mówił w wywiadach, że TVP nie jest wyważona, bo musi kontrować TVN i Polsat.

Co do intencji i co do zasady jest wyważona, obiektywna i uczciwa. Oczywiście bardzo się różni od Polsatu i TVN. Natomiast widzowie mają możliwość wyboru i gdyby TVP uprawiała propagandę, nikt by jej nie oglądał. To skąd by się wzięło 50-procentowe poparcie dla PiS?

Więc mówi pan, że wysokie notowania PiS są zasługą TVP?

Zasługą tego, że TVP mówi prawdę o Polsce. A ludzie z tej prawdy wyciągają wnioski dla siebie i swoich wyborów.

To przerażająca diagnoza telewizji publicznej: pracuje na poparcie dla partii rządzącej.

Nie. Ona pracuje na pokazywanie prawdy, a pokazywanie prawdy pomaga ludziom w ocenie rzeczywistości. Jesteśmy elementem normalności w Polsce.

Telewizja publiczna powinna być też dla mnie. I chciałabym, żeby to była telewizja prawdziwie publiczna, która nie pokazuje paska "ukradł" jak nie ukradł.

Pasek mówił, że za rządów PO skradziono.

A za rządów PiS człowiek dokonał samospalenia. Czy to wina PiS?

Jak Pani włączy TVN, to się dowie, że tak.

A Pan chce robić TVN à rebours?

Chcę, żeby ludzie poddawani praniu mózgu przez Polsat i przede wszystkim TVN, mieli prawo do prawdziwej informacji. W telewizji publicznej dostają co innego niż tam.

To, co Pan nazywa informacją, to jest pranie mózgu i nabijanie procentów PiS.

Nawet jak nie jesteśmy ideałem prawdy, to jesteśmy jej bliżsi niż tamci.

Cały wywiad przeczytasz w jutrzejszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej"