Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda może potrącić swoją należność z kwoty przysługującej drugiej, nawet bez jej zgody. Do zapłaty pozostaje tylko nadwyżka ponad potrąconą część
Czy z dochodzonej należności można dokonać potrącenia
Sąsiadka chce pozwać pana Andrzeja do sądu o zapłatę. On uważa, że nie powinna domagać się zwrotu całej pożyczonej kwoty, bo sama od dawna zalega z oddaniem mu zaciągniętego wcześniej długu. Zamierza potrącić swoje roszczenie. Czy może to zrobić?
TAK
Skoro jest jednocześnie wierzycielem i dłużnikiem osoby, która domaga się od niego zapłaty, a przedmiotem należności są pieniądze, obie są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym, to ma prawo dokonać potrącenia. Byłoby ono możliwe również wtedy, gdyby przedmiotem obu wierzytelności były rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku. Wskutek potrącenia wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości niższej i dlatego do zapłaty pozostaje tylko nadwyżka ponad tę kwotę. Przeprowadzenie takiej operacji rachunkowej zmierzającej do zmniejszenia wysokości należnej kwoty nie odbywa się jednak automatycznie tylko z mocy samego prawa. Aby do niej doszło, pan Andrzej powinien złożyć sąsiadce oświadczenie. Stanie się ono skuteczne, gdy dotrze do niej w taki sposób, aby mogła się zapoznać z jego treścią (np. będzie wysłane listem poleconym z potwierdzeniem odbioru, a poczta zwróci nadawcy poświadczenie doręczenia). Zgoda sąsiadki na dokonanie potrącenia nie będzie wprawdzie potrzebna, ale może ona uznać, że oświadczenie zostało złożone bezpodstawnie (bo np. swój dług uregulowała wcześniej albo roszczenie przedawniło się) i wnieść do sądu pozew o zapłatę. Sąd rozstrzygnie wówczas również o tym, jak dużą kwotę czytelnik musi zapłacić: w całości dochodzoną w pozwie lub jedynie nadwyżkę ponad cześć potrąconą.
Podstawa prawna
Art. 498–499 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Czy każda wierzytelność może być potrącona
Pani Zofia postanowiła uporządkować swoją sytuację majątkową i pospłacać długi, ale tylko te, które nie mogą zostać umorzone przez potrącenia. Na przykład od dwóch wierzycieli należą się jej pieniądze z tytułu zaległego czynszu za wynajmowane im mieszkanie. Jakich wierzytelności nie będzie mogła potrącić? Czy wolno to zrobić z długiem przedawnionym?
NIE
Wierzytelności przedawnionej nie można potrącić. Od tej zasady dopuszczalne są jednak wyjątki. Potrącenie nie będzie wyłączone, jeśli przedawnienie wierzytelności nie nastąpiło w chwili, gdy stało się ono możliwe. Drugi wyjątek będzie miał miejsce, gdy dłużnik zrzeknie się zarzutu przedawnienia.
W kodeksie cywilnym zostały też wyszczególnione wierzytelności, których nie można potrącić. Są to te, które nie podlegają egzekucji, o dostarczenie środków utrzymania (np. alimentacyjne ), wynikające z czynów niedozwolonych (np. związane z naprawieniem szkody bez względu na to czy są jednorazowe czy okresowe) oraz takie, co do których potrącenie zostało wyłączone przez przepisy szczególne. W tej grupie nie zostały wyszczególnione nieuiszczone długi z tytułu czynszu. Jeżeli więc nie uległy przedawnieniu, to mogą zostać potrącone z kwot, które należą się najemcom od pani Zofii. Potrącenie będzie możliwe również wtedy, gdy roszczenia wprawdzie przedawniły się, ale najemcy zrzekli się zarzutu przedawnienia.
Podstawa prawna
Art. 502, art. 505 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Czy dłużnik musi przedstawić dowody
W toczącej się przed sądem sprawie o zapłatę pan Zenon chce udowodnić, że z uwagi na możliwość potrącenia dochodzone przez powoda roszczenie nie istnieje. Powód zalega z uiszczeniem na jego rzecz znacznie wyższej kwoty niż dochodzona w pozwie. Czy zgłaszając zarzut potrącenia, powinien wymienić przesłanki, które to potwierdzą?
TAK
Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że wskazanie przesłanek warunkujących dokonanie potrącenia obciąża stronę, która zgłasza taki zarzut (orzeczenie z 16 listopada 1998 r., sygn. akt ICKN 892/97). Dlatego pan Zenon powinien wykazać te przesłanki i przedstawić dowody na to, iż dochodzone roszczenie nie istnieje lub ma mniejszą wysokość niż ta, którą określił powód. Oprócz tego musi również udowodnić, że potrącenie będzie możliwe, bo zachodziła wzajemność wierzytelności. Chodzi o to. że potrącający jest jednocześnie dłużnikiem oraz wierzycielem swojego wierzyciela, natomiast należności podlegające potrąceniu nie muszą wynikać z tego samego tytułu, ale z różnych. Tymczasem przedmiotem świadczenia powinny być pieniądze albo rzeczy oznaczone tylko co do gatunku, pod warunkiem że są tej samej jakości. Aby udokumentować istnienie tej przesłanki, wystarczy przedstawić np. zawarte między stronami umowy, z których wynikają oba roszczenia. Kolejny dowód, który musi okazać pan Zenon, powinien dotyczyć wymagalności obu wierzytelności. Ta przesłanka spełniona jest wtedy, gdy obaj wierzyciele mogą nawzajem od siebie domagać się wykonania należnych im świadczeń, a w dodatku skutecznie dochodzić swoich roszczeń przed sądem lub innym organem państwowym.
Zdaniem SN sąd nie może uchylić się w ramach rozpoznawanej sprawy od zbadania, czy potrącenie jest uzasadnione, nawet gdy wierzytelności są sporne np. co do zasady. Taki obowiązek ciąży na sądzie pod warunkiem, że strona dokładnie określi wysokość kwoty należnej wierzytelności. Takie stanowisko zajął SN w orzeczeniu z 30 maja 1968 r., sygn. akt II PR 202/68.
Podstawa prawna
Art. 498 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.).
Czy dopuszczalne jest powództwo wzajemne
Pani Alicja zamierza wytoczyć powództwo wzajemne swojemu wierzycielowi, aby w ten sposób obronić się przed jego nieuzasadnionymi roszczeniami. Jej roszczenia wobec niego nadają się do potrącenia, a w dodatku przewyższają kwotę, którą powinna mu zapłacić. Czy może wytoczyć takie powództwo?
TAK
Powództwo wzajemne jest dopuszczalne pod warunkiem, że roszczenia pani Alicji pozostają w związku z roszczeniem powoda ujętym w pozwie albo nadają się do potrącenia. Sąd Najwyższy wyjaśnił w swoim orzecznictwie, że powództwo wzajemne pozostaje w związku z powództwem głównym, gdy dotyczy tego samego przedmiotu lub wspólnej podstawy faktycznej. Jeśli tak jest, pani Alicja może wytoczyć powództwo wzajemne, składając odpowiedź na pozew lub oddzielnie, ale nie później niż na pierwszej rozprawie. Może też zawrzeć je w sprzeciwie do wyroku zaocznego. Składa go w tym samym sądzie, który rozpoznaje pozew główny. Po wniesieniu pozwu wzajemnego sąd rozstrzyga o zasadności obu powództw: głównego i wzajemnego. A gdy uzna, że oba są w całości lub w części uzasadnione, zasądzi roszczenie na rzecz każdego z obu powodów: głównego i wzajemnego, jeśli powództwo jest tylko częściowo uzasadnione – oddali je w pozostałej części.
Wytaczając takie powództwo, czytelniczka nie ryzykuje utratą prawa do dochodzenia swoich roszczeń w przyszłości, nawet gdyby sąd nie uwzględnił zarzutu potrącenia. Będzie mogła dochodzić ich później w odrębnym pozwie i innym procesie. Takie stanowisko zajął SN w uchwale z 20 listopada 1987 r., sygn. akt III CZP 69/97, oraz w wyroku z 21 czerwca 2001 r., sygn. akt IV CKN 385/00).
Wniesienie pozwu wzajemnego jest celowe przede wszystkim wtedy, gdy roszczenie wzajemne pozwanego przewyższa roszczenie powoda, a tak jest w przypadku pani Alicji. Jednakże zamiast tego można w procesie podnieść zarzut potrącenia jako zarzut merytoryczny (tak stwierdził SN w wyroku z 3 października 2008 r., sygn. akt II PR 30/08).
Podstawa prawna
Art. 204 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.).