W tym roku sieć placówek może się zmniejszyć o kilkaset lokalizacji. Te oddziały, które pozostaną, będą się szybko zmieniać.
To niemal przesądzone, że spadek liczby bankowych placówek obserwowany od trzech lat w 2015 r. będzie kontynuowany. Tylko BZ WBK zlikwiduje od 30 do 50 placówek. – Będziemy zamykać najmniej efektywne oddziały – zadeklarował niedawno Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK. Restrukturyzacji sieci można spodziewać się także w przypadku kilku innych instytucji, które są w trakcie fuzji. Mowa o BGŻ i BNP Paribas czy PKO BP i Nordei. Łącznie liczba placówek może w tym roku zmniejszyć się o kilkaset. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że na koniec ub.r. było ich 15 062, o blisko 350 mniej niż jeszcze w 2012 r.
O tym, że oddziałów będzie ubywać, decydują nie tylko przejęcia na rynku, ale także zmiany technologiczne. – Klienci chętniej wybierają technologie cyfrowe, a oddziały tracą znaczenie z perspektywy codziennej obsługi klienta. To widać także u nas. Obecnie w placówkach przeprowadzamy mniej niż 2 proc. naszych transakcji – mówi Brendan Carney, wiceprezes Citi Handlowego odpowiedzialny za bankowość detaliczną.
Coraz więcej instytucji szuka więc nowego pomysłu na swoje oddziały. Jednym z nich jest Idea Bank. Kilka tygodni temu otworzył pierwszą placówkę w konwencji Idea Hub, która ma być czymś w rodzaju kawiarni dla klientów. Dominik Fajbusiewicz z zarządu banku i pomysłodawca nowej koncepcji oddziału wierzy, że ten projekt może tchnąć życie w placówki. – Remedium na pustoszejące oddziały mają być naszpikowane elektroniką placówki ulokowane zazwyczaj w centrach handlowych, w dużym stopniu dublujące narzędzia bankowe dostępne dziś w telefonie. Zachętą dla klientów do odwiedzania placówek mogą być jedynie takie funkcjonalności, których nie da się udostępnić online – mówi Fajbusiewicz.
W oddziale Idea Hub klienci banku mogą więc pracować przy zainstalowanych do tego celu biurkach, spotkać się z kontrahentem czy też zasięgnąć rady doradcy bankowego. Wszystko to w atmosferze przypominającej tę panującą w kawiarni.
Z kolei Citi Handlowy ogranicza sieć placówek przy ulicach, a otwiera nowe w centrach handlowych. Większość standardowych czynności w tych nowych oddziałach klienci mogą wykonać samodzielnie na udostępnionych w tym celu komputerach czy tabletach. Pracownicy banku natomiast skoncentrowani są na doradztwie i sprzedaży nowych usług. – Sieć smart to nasza odpowiedź na dynamicznie zmieniające się realia rynkowe. W ten sposób przedefiniowujemy rolę oddziału – tłumaczy Brendan Carney.
W podobnym kierunku co Handlowy idzie mBank, który do 2018 r. chce przebudować całą sieć. Klienci detaliczni będą obsługiwani w tzw. lekkich placówkach. Mają one przyciągać nowoczesnymi, interaktywnymi ekranami reagującymi na ruch i angażującymi potencjalnych klientów przechodzących obok witryny oraz wideościanami, które służą nowemu sposobowi prezentacji oferty produktowej.
Jeszcze inny pomysł ma Getin Noble Bank, który postawił na automatyczne Getin Pointy. To całkowicie samoobsługowe placówki zlokalizowane w centrach handlowych. Jeżeli klient potrzebuje kontaktu z pracownikiem, za pośrednictwem połączenia wideo łączy się ze specjalistą z centrali.