Jak przestrzegał, "ryzyko przeregulowania rynku i jego kompletnego zamknięcia oznacza możliwość powstania olbrzymiego podziemia pożyczkowego, na którym będą działały zasady czysto mafijne egzekwowania zadłużenia. To jest ryzyko, z którego trzeba sobie zdawać sprawę." Zdaniem Jassera instytucje regulacyjne byłyby na takim rynku bezsilne.
"Wolę działać na rynku regulowanym, gdzie mam narzędzia i mogę przeciwdziałać tym patologiom niż to oddać" - zaznaczył.
Jasser relacjonował także posłom działania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczące ochrony klientów na rynku finansowym.
"Konsument na rynku usług finansowych jest w centrum uwagi działań Urzędu. (...) W III i IV kwartale wydaliśmy kilkanaście decyzji administracyjnych. W toku jest kilkanaście dalszych postępowań. Wśród firm, które mamy pod lupą są zarówno firmy ogólnopolskie, jak i lokalne. Od dłuższego czasu mamy przekonanie, że działania administracyjne nie wystarczą i potrzeba działań regulacyjnych, które będą cywilizować ten rynek" - mówił Jasser.
Jak powiedział, UOKiK czynnie uczestniczy w pracach legislacyjnych prowadzonych przez Ministerstwo Finansów, a także współpracuje w tej sprawie z Komisją Nadzoru Finansowego.
Poinformował także posłów, iż Urząd prowadzi badanie rynku reklam usług finansowych.
"W okresie przedświątecznym monitorowaliśmy reklamy wszystkich usług finansowych w sektorze bankowym i pozabankowym. Z tego mogą wyniknąć konkretne postępowania. Oczekujemy, że potwierdzi się to, że już w tych reklamach mamy do czynienia z wprowadzaniem klientów w błąd" - ocenił Jasser.
Jak wyjaśniał, UOKiK rekomenduje resortowi finansów, żeby RSO, czyli podstawowy wskaźnik kosztów kredytu czy pożyczki, musiał być prezentowany w reklamie w odpowiedni sposób i przez odpowiednio długi czas. Takie rozwiązania obowiązują już w innych krajach europejskich i pozwalają klientom dokonać świadomego wyboru.
Urząd chce także uregulowania kwestii pobierania opłat wstępnych i przygotowawczych.
"Z punktu widzenia klienta liczy się ostateczny koszt zawierania umowy" - powiedział Jasser. Zauważył, że nakładanie opłat bywa polem do nadużyć, gdyż np. dla niektórych firm pobieranie opłat z tytułu kosztów przygotowawczych było sensem działalności i wcale nie miały zamiaru udzielać pożyczek.
"Prokuratura już prowadzi kilka postępowań w sprawie kosztów przygotowawczych. (...) To jest po prostu oszustwem i podlega pod kodeks karny" - poinformował.