Informacje z banków oraz od operatorów terminali jasno wskazują, że od kilku miesięcy bardzo dynamicznie rośnie liczba i wartość transakcji dokonywanych kartami płatniczymi. To efekt spadku kosztów akceptacji
Pokochaliśmy karty, statystyki rosną / Dziennik Gazeta Prawna
Duża część ekspertów spodziewała się, że w III kwartale tego roku wzrost liczby i wartości transakcji kartami przyspieszy. Miała to być zasługa obniżki interchange. To prowizja, którą właściciele sklepów za pośrednictwem operatorów terminali odprowadzają do banków z tytułu rozliczonych transakcji kartami. Prowizja ta od 1 lipca została obniżona z ok. 1,3 proc. do 0,5 proc. W rezultacie miała wzrosnąć liczba miejsc, w których plastikiem można płacić, co miało się przełożyć na wzrost transakcyjności.
Mało kto spodziewał się jednak, że będzie tak dobrze, jak wskazują na to dane z instytucji zajmujących się obsługą transakcji bezgotówkowych. – Od połowy roku widać zdecydowany wzrost zainteresowania rozpoczęciem akceptacji kart wśród firm. O ile wcześniej instalowaliśmy średnio ok. 800 terminali miesięcznie, o tyle teraz liczba ta jest nawet o 50 proc. wyższa – mówi Janusz Bober, prezes spółki Polskie ePłatności. To operator terminali specjalizujący się w obsłudze mniejszych firm.
Jednak nowy akceptant kart pojawił się także wśród dużych podmiotów. Chodzi oczywiście o Biedronkę, która już pod koniec czerwca rozpoczęła instalację terminali w swoich wszystkich sklepach. Ma ich w całym kraju ok. 2,5 tys. – Ale nawet po „odsączeniu” urządzeń dostarczonych do Biedronki możemy mówić o 20–30-proc. wzroście sprzedaży w III kwartale – twierdzi Marcin Budziszewski, odpowiedzialny w firmie Ingenico za sprzedaż w Polsce i krajach bałtyckich. Spółka ta jest jednym z największych producentów terminali płatniczych.
Wszystko to nie mogło pozostać bez wpływu na liczbę i wartość transakcji bezgotówkowych. – W krótkim czasie po rozpoczęciu akceptacji kart przez Biedronkę stała się ona miejscem, w którym nasi klienci płacą nimi najczęściej. Liczba transakcji kartami w tej sieci teoretycznie może jeszcze wzrosnąć, ponieważ część klientów z przyzwyczajenia wciąż korzysta tam z gotówki – uważa Cezary Kocik, wiceprezes mBanku ds. bankowości detalicznej. W podobnym tonie wypowiada się także przedstawiciel ING Banku Śląskiego. – W ostatnich miesiącach zauważyliśmy wzrost płatności kartami. Jego dynamika jest większa niż w poprzednich okresach, co może wskazywać na pojawienie się na rynku nowych akceptantów – mówi Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego.
Więcej konkretów podaje Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK. Z jego wyliczeń wynika, że negatywny skutek obniżki interchange w tym banku wyniósłby 80 mln zł rocznie. – Jednak sprzedaż nowych kart oraz wzrost transakcyjności pozwolił praktycznie w całości zrekompensować spadek interchange, z jakim mieliśmy do czynienia na początku kwartału – powiedział Mateusz Morawiecki podczas konferencji prezentującej wyniki banku za okres od lipca do września. Podobnie wypowiada się na ten temat prezes Citi Handlowego. – Transakcyjność naszych kart rośnie, co pozwala rekompensować spadek interchange w kilkudziesięciu procentach – powiedział Sławomir Sikora. W Banku Millennium ta rekompensata wynosi ok. 70 proc.
Wszystko to pozwala sądzić, że po raz pierwszy w historii kwartalna wartość transakcji bezgotówkowych kartami przekroczyła 40 mld zł. Do tej pory najlepszy wynik na poziomie 37,6 mld zł udało się osiągnąć w II kw. br. Zdaniem Roberta Łaniewskiego, prezesa Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, nie byłoby to możliwe, gdyby nie obniżka interchange. – Pozwoliło to przełamać barierę kosztową, czyli zniwelować różnicę pomiędzy kosztami przyjmowania płatności gotówką i kartą płatniczą – mówi prezes FROB. Jego zdaniem rozwijaniu sieci akceptacji sprzyja również debata nad kolejną redukcją prowizji. – Dzięki dużej obecności tego tematu w mediach przedsiębiorcy zaczynają być świadomi korzyści płynących z akceptacji kart – uważa Robert Łaniewski.
W Sejmie leży właśnie projekt nowelizacji ustawy o usługach płatniczych, zgodnie z którym stawki interchange zostaną obniżone do 0,2–0,3 proc., odpowiednio dla kart debetowych i kredytowych. Oficjalne dane o liczbie i wartości transakcji plastikowym pieniądzem za III kwartał poznamy na początku grudnia.