Opłata interchange to opłata pobierana od transakcji bezgotówkowych dokonywanych kartami płatniczymi. Nowelizacja, która wejdzie w życie pod koniec stycznia przewiduje, że w przypadku kart debetowych stawka interchange zmniejszy się do 0,2 proc., a dla kredytowych - do 0,3 proc. wartości transakcji. Jest to druga w ostatnim czasie inicjatywa mająca na celu obniżkę stawek interchange - w lipcu 2014 r. zmniejszono je do 0,5 proc.
Przewodniczący senackiej komisji finansów Kazimierz Kleina (PO), który był pomysłodawcą noweli, wskazał w rozmowie z PAP, że zmiany "wyprzedzają" unijne przepisy, które niedawno uzgodniono w Parlamencie Europejskim.
W połowie grudnia 2014 r. Komisja gospodarczo-monetarna PE oraz negocjatorzy krajów członkowskich opowiedzieli się, by opłaty interchange były rozliczane na takich samych zasadach w całej UE. Zgodnie z unijnymi uzgodnieniami dla transakcji międzynarodowych kartami debetowymi opłata interchange będzie wynosić maksymalnie 0,2 proc. wartości transakcji. Z kolei w przypadku transakcji krajowych tego typu kartami państwa członkowskie mogą stosować do 0,2 proc. rocznej średniej ważonej wartości wszystkich transakcji krajowych w ramach systemu kart.
W przypadku transakcji kartami kredytowymi strony uzgodniły, że opłaty interchange będą pobierane w wysokości 0,3 proc. wartości transakcji. Negocjatorzy uzgodnili również, że karty firmowe używane do celów biznesowych mają być zwolnione z nowych zasad. Przepisy te miałyby wejść w życie w ciągu sześciu miesięcy od ich przyjęcia.
W ocenie Kleiny, realnym terminem, kiedy mogłyby one zacząć obowiązywać jest co najmniej trzeci kwartał 2015 r. "Aby unijne rozporządzenie mogło wejść w życie potrzeba jeszcze kilku ważnych decyzji. W styczniu lub lutym powinna nastąpić zgoda na nie ministrów finansów poszczególnych krajów. Pod koniec stycznia lub, co bardziej realne, w lutym powinna zapaść uchwała PE akceptująca to rozporządzenie. Biorąc pod uwagę półroczne vacatio legis, nowe przepisy weszłyby w życie pod koniec 2015 r." - mówił PAP senator PO.
"Uchwalona przez nas nowela ustawy o usługach płatniczych jest zgodna z założeniami unijnego rozporządzenia, z tym że wejdzie ona w życie znacznie wcześniej. Nie oznacza to jednak, że stawki interchange będą u nas niższe, niż w pozostałych krajach UE. Niemal we wszystkich krajach Unii stawki były już wcześniej na tym poziomie, czyli 0,2 i 0,3 proc." - zaznaczył.
"Nasza nowela miała nie tyle na celu obniżkę stawek interchange, co zachowanie polskiego rynku agentów rozliczeniowych" - podkreślił Kleina.
Polski parlament zdecydował się bowiem na kolejne - w tak krótkim czasie - obniżenie stawki interchange, gdyż od stycznia 2015 r. wejdzie w życie porozumienie zawarte pomiędzy Komisją Europejską a jedną z organizacji kartowych - Visa Europe. Zgodnie z nim wszelkie transakcje realizowane w naszym kraju przez agentów rozliczeniowych, których siedziba znajduje się poza Polską, byłyby rozliczane właśnie według stawek 0,2 i 0,3 proc. W efekcie agenci rozliczeniowi, którzy mają zarejestrowaną działalność w naszym kraju, straciliby na konkurencyjności. Dla nich bowiem bariera interchange byłaby na poziomie 0,5 proc.
Przepisy, które uchwalił polski parlament, przewidują też wydłużenie z 3 do 5 lat okresu, w którym maksymalne stawki interchange nie będą obowiązywały w przypadku uruchomienia działalności przez nową organizację kartową. Zapis ten ma przyczynić się do rozwoju m.in. polskich organizacji kartowych.
Kleina wskazał, że zarówno nowela naszych przepisów, jak i unijne rozporządzenie będą miały pozytywny wpływ głownie na akceptantów transakcji kartowych, czyli właścicieli sklepów i innych punktów, w których możemy płacić kartami płatniczymi.
"Obniżenie tych opłat jest w dużej mierze w interesie akceptantów transakcji kartowych w naszym kraju, którzy płacą relatywnie wysokie stawki tych opłat, często przerzucali je na swoich klientów. Trudno jednak ocenić, czy po wejściu w życie nowych stawek nastąpi obniżka cen towarów w sklepach" - stwierdził senator.
"Powinno to jednak doprowadzić do zwiększenia liczby punktów, gdzie będziemy mogli płacić kartami płatniczymi. Chodzi tu szczególnie o mniejszych akceptantów, takich jak np. sklepiki osiedlowe czy sklepy zlokalizowane w mniejszych miejscowościach" - podkreślił.