Średnie oprocentowanie depozytów zawartych na podstawie trwających umów wynosiło na koniec stycznia 2,5 proc. i było o 0,2 pkt proc. niższe niż w grudniu ubiegłego roku – wynika z danych opublikowanych przez NBP. Nieco więcej, bo 2,6 proc., wynosiło średnie oprocentowanie lokat nowo zawieranych. W tym przypadku stawki odsetek nie zmieniają się od października ubiegłego roku.
Średnie oprocentowanie depozytów zawartych na podstawie trwających umów wynosiło na koniec stycznia 2,5 proc. i było o 0,2 pkt proc. niższe niż w grudniu ubiegłego roku – wynika z danych opublikowanych przez NBP. Nieco więcej, bo 2,6 proc., wynosiło średnie oprocentowanie lokat nowo zawieranych. W tym przypadku stawki odsetek nie zmieniają się od października ubiegłego roku.
/>
Jak widać, pod względem zyskowności lokat banki nie rozpieszczają swoich klientów. Co więcej, z opinii specjalistów wynika, że w najbliższym czasie na znaczący wzrost oprocentowania depozytów nie ma co liczyć. – W związku z tym, że do końca 2014 r. nie spodziewamy się zmiany stóp procentowych NBP, nie oczekujemy także dużych zmian, jeśli chodzi o oprocentowanie standardowych lokat – uważa Joanna Olszewska, dyrektor departamentu produktów dla klientów indywidualnych i mikroprzedsiębiorców w Citi Handlowym. Na pierwsze korzystne zmiany pod tym względem można liczyć dopiero pod koniec roku, kiedy perspektywa wzrostu stóp procentowych banku centralnego stanie się bardziej realna.
Niestety specjaliści zwracają uwagę, że nie dość, iż na większe zyski z lokat trzeba będzie poczekać, to jeszcze najpierw urosną one w przypadku depozytów promocyjnych i produktów przeznaczonych dla nowych klientów. To oznacza, że aby dostać lepsze oprocentowanie, trzeba będzie przenosić oszczędności z banku do banku. – W przypadku portfela lokat już otwartych banki nie będą podnosić oprocentowania tak chętnie, gdyż zdają sobie sprawę, że na rynku nie ma bezpiecznej oferty mogącej być alternatywą dla depozytów – podkreśla Tomasz Gomółka, ekspert BGŻ Optimy. Podobną opinię na ten temat ma również przedstawicielka Citi Handlowego. – Banki raczej będą wychodzić z krótkoterminowymi ofertami, ograniczonymi do pewnej grupy klientów. Będą chciały zdobywać nowe środki lub też będą oferować lokaty wraz z produktami inwestycyjnymi – mówi Joanna Olszewska.
Takie zjawisko jest zauważalne już dzisiaj. Podczas gdy średnia rynkowa stawka oprocentowania nie przekracza 3 proc. w skali roku, na najlepiej oprocentowanych lokatach można zarobić nawet 5 proc. w skali roku. Z danych porównywarki finansowej Comperia wynika, że takie odsetki oferują np. Deutsche Bank na 2-miesięcznej db Lokacie czy Lion’s Bank na 30-dniowej lokacie Bonjour. Ale tego typu oferty są dostępne tylko dla nowych klientów lub ewentualnie dotychczasowych, którzy zdecydują się jednak ulokować w banku nowe środki.
Na szczęście na razie na korzyść oszczędzających działa niska inflacja. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w lutym ceny wzrosły zaledwie o 0,7 proc. w stosunku rocznym. Ale z czasem dynamika cen przyspieszy, co może utrudnić realne zarabianie na bankowych depozytach. Jak prognozuje Narodowy Bank Polski, w marcu przyszłego roku inflacja osiągnie poziom 1,7 proc. Oznacza to, że aby osiągnąć minimalny realny zysk na lokacie rocznej otwieranej dzisiaj, uwzględniając inflację i potrącenie na podatek dochodowy, klienci powinni szukać produktów z oprocentowaniem min. 2,1 proc. w skali rocznej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama