Lutowa Siódemka, obligacja oszczędnościowa oferowana klientom detalicznym przez resort finansów, może konkurować z lokatami w dużych bankach. Jednak nie pozwoli zarobić więcej niż najzyskowniejsze depozyty
Najzyskowniejsze lokaty półroczne / Dziennik Gazeta Prawna
Siódemka, która w sprzedaży będzie się znajdować jeszcze do końca bieżącego miesiąca, oferuje efektywne oprocentowanie w wysokości 2,62 proc. w skali roku. To więcej, niż proponują na swoich depozytach największe banki.
Z danych porównywarki finansowej Comperia wynika, że w Pekao na lokacie o podobnym, półrocznym okresie zapadalności zarobić można 2,6 proc. w skali roku. BZ WBK płaci mniej, bo tylko 1 proc., a PKO BP jeszcze mniej, bo 0,7 proc. Millennium i Śląski oferują odsetki w wysokości 2,25 proc., a Handlowy – 2 proc. I to dla klientów tych kilku instytucji oferta Ministerstwa Finansów może być kusząca.
– Dla nich wysokość oprocentowania ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i dlatego nie korzystają z ofert mniejszych banków, które na lokatach płacą znacznie wyższe odsetki – uważa Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander, pośrednika finansowego.
Jego zdaniem Polacy często zapominają, iż depozyty o wartości do 100 tys. euro złożone w którymkolwiek z polskich banków mają gwarancję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego i są jednakowo bezpieczne. Na inwestycję w obligacje skarbowe prawdopodobnie skusi się więc część klienteli dużych banków. Wskazywać na to mogą wyniki dystrybucji poprzedniej niestandardowej oferty resortu finansów – Listopadowej Trzynastki. Pod koniec ubiegłego roku MF oferowało trzynastomiesięczną obligację, w którą Polacy zainwestowali prawie 900 mln zł.
Z najnowszych danych firmy Open Finance wynika, że półroczne depozyty zakładane w lutym pozwolą zarobić przeciętnie 2,54 proc. w skali roku. Ale niektóre banki, zwłaszcza mniejsze, płacą znacznie więcej. Z rankingu lokat o wartości 5 tys. zł przygotowanego przez Comperię wynika, że najwyżej oprocentowany depozyt 6-miesięczny oferuje SK Bank – można na nim zarobić 3,8 proc. w skali roku. Niewiele niższe odsetki oferują FM Bank PBP i Meritum – odpowiednio 3,61 proc. i 3,4 proc. Z większych banków w czołówce rankingu znalazła się jedynie oferta Getin Noble Banku, z odsetkami na poziomie 3,5 proc. w skali rocznej.
Według Open Finance oprocentowanie lokat już nie spada, a nawet nieznacznie rośnie. W przypadku depozytów półrocznych od sierpnia 2013 r. zwiększyło się średnio o 0,05 pkt proc.
Zdaniem ekspertów na rynku nie da się znaleźć instrumentu, który zapewniłby zysk wyższy niż te lokaty, gwarantując jednocześnie 100-proc. bezpieczeństwo środków.
– Banki oferują oczywiście struktury, które potencjalnie mogą dać wyższy zysk niż lokaty, ale gwarantują tylko zwrot zainwestowanego kapitału. Zarobek zależy od zaistnienia określonych zdarzeń, co oznacza, że może go w ogóle nie być – uważa Michał Sadrak, analityk Open Finance.
Obecnie banki prowadzą subskrypcje 14 struktur. Niemal wszystkie gwarantują zwrot całego zainwestowanego kapitału. Z kolei zysk w przypadku aż ośmiu z nich zależy od zachowania się kursu walutowego. I tak na przykład PKO BP sprzedaje strukturę EUR/PLN II. Maksymalny zysk wynieść może 5,2 proc. w skali roku, a zostanie wypłacony, jeżeli w ciągu sześciu miesięcy złoty umocni się w stosunku do euro o 10 gr (przez ostatnie pół roku nasza waluta zyskała 3 gr).
Gwarancji zysków nie ma też w funduszach inwestycyjnych. Za bezpieczne podmioty uchodzą fundusze gotówkowe i pieniężne, ale zdarza się im przynosić straty. Z danych firmy Analizy Online wynika, że najlepsze z nich w ciągu ostatnich 12 miesięcy zarobiły ponad 5 proc.
Półroczne depozyty zakładane w lutym pozwolą zarobić średnio 2,54 proc.