Dobra informacja dla oszczędzających jest taka, że rekordowo niskie oprocentowanie lokat w bankach nie powinno już spadać. Z najnowszych danych NBP wynika, że listopad 2013 r. był pierwszym miesiącem od jesieni 2012 r., kiedy średnie oprocentowanie depozytów się nie obniżyło. Zatrzymanie trendu spadkowego potwierdza też analiza notowań kontraktów FRA, które świadczą o oczekiwaniach rynku co do wysokości stóp procentowych za kilka miesięcy. W przeszłości spadek tych kontraktów poprzedzał obniżkę oprocentowania lokat. I odwrotnie: zanim wzrastała zyskowność depozytów, najpierw zyskiwały kontrakty FRA. A nie spadają one już od trzech miesięcy, co powinno oznaczać, że rynek nie spodziewa się już dalszych obniżek stóp procentowych.
Dobra informacja dla oszczędzających jest taka, że rekordowo niskie oprocentowanie lokat w bankach nie powinno już spadać. Z najnowszych danych NBP wynika, że listopad 2013 r. był pierwszym miesiącem od jesieni 2012 r., kiedy średnie oprocentowanie depozytów się nie obniżyło. Zatrzymanie trendu spadkowego potwierdza też analiza notowań kontraktów FRA, które świadczą o oczekiwaniach rynku co do wysokości stóp procentowych za kilka miesięcy. W przeszłości spadek tych kontraktów poprzedzał obniżkę oprocentowania lokat. I odwrotnie: zanim wzrastała zyskowność depozytów, najpierw zyskiwały kontrakty FRA. A nie spadają one już od trzech miesięcy, co powinno oznaczać, że rynek nie spodziewa się już dalszych obniżek stóp procentowych.
/>
Średnia rynkowa stawka lokat to teraz 2,7 proc. Można oczywiście znaleźć atrakcyjniejsze propozycje. W przypadku depozytów kwartalnych najlepszą ofertę ma BGŻ Optima – płaci 4 proc. w skali roku. W przypadku lokat sześciomiesięcznych najwięcej zyskają klienci Getin Noble Banku – 3,4 proc. Z kolei za depozyt roczny najwyższe oprocentowanie proponuje Santander Consumer Bank – 3,1 proc.
Spadku stawek więc nie będzie, ale na podwyżki oprocentowania też nie ma co liczyć. Zdaniem ekspertów czynnikami, które mogłyby wpłynąć na poprawę zyskowności depozytów, byłyby podwyżka stóp procentowych czy osłabienie złotego, które zmuszałoby do szukania dodatkowej bazy depozytowej te banki, które mają w portfelu dużo walutowych hipotek. – Według naszych prognoz pierwsza podwyżka stóp procentowych będzie miała miejsce najwcześniej na początku przyszłego roku, a złoty raczej będzie mocniejszy niż słabszy – uważa Kamil Stolarski, analityk sektora bankowego w Espirito Santo Investment Bank.
Do zwiększenia odsetek na lokatach banki mogłyby zostać zmuszone znaczącym przyspieszeniem akcji kredytowej. Aby mieć z czego pożyczać pieniądze, musiałyby najpierw pozyskać pieniądze od ciułaczy. – Z wypowiedzi bankowców wynika, że wartość kredytów może wzrosnąć w tym roku nawet o 5 lub więcej procent – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk biura maklerskiego Banku BPS. Stąd wniosek, że przynajmniej niektóre banki będą chciały powalczyć o nowych kredytobiorców, co dobrze może wróżyć ich ofercie depozytowej. – Ale niektóre banki od dłuższego czasu aktywnie gromadzą depozyty i nie będą musiały brać udziału w konkurowaniu o nie w przyszłości. Mam na myśli np. Bank Śląski czy Millennium – dodaje.
Eksperci są zgodni, że w przyszłym roku stopy procentowe będą wyższe o maksymalnie 1 pkt proc. od obecnych. W perspektywie kilku lat wykażą jednak tendencję spadkową, a wraz z nimi będzie się obniżać oprocentowanie depozytów w polskich bankach. Stawki na poziomie wyższym niż 5 proc. mogą już nigdy do nas nie wrócić.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama