Każdy dzień zwłoki w sprawie regulacji wysokości prowizji od transakcji kartami płatniczymi kosztuje naszych przedsiębiorców 5 mln zł – szacują posłowie.
Podczas wczorajszych obrad sejmowej komisji finansów publicznych odbyło się pierwsze czytanie pięciu projektów ustaw regulujących wysokość interchange, czyli prowizji od transakcji kartami płatniczymi. Posłowie zdecydowali, aby dalsze prace nad tymi projektami odbywały się w podkomisji nadzwyczajnej, której pierwsze posiedzenie odbędzie się prawdopodobnie na początku maja.
ikona lupy />
Pięć pomysłów na regulację rynku kart / DGP
KFP zdecydowała również, że rezultatem prac podkomisji ma być jeden projekt nowelizacji ustawy o usługach płatniczych, w którym mogą się znaleźć poszczególne elementy ze wszystkich pięciu projektów, które do pierwszego czytania zostały skierowane.
Przypomnijmy, że swoje pomysły na uregulowanie rynku kart przedstawili posłowie z klubów PiS, PSL, Ruchu Palikota i Solidarnej Polski oraz senatorowie. Projekty poselskie zakładają obniżenie interchange z obecnych 1,1–1,3 do 0,5–0,99 proc. Najwięcej pochlebnych opinii ze strony resortu finansów, banku centralnego oraz przedstawicieli handlowców zbiera jednak projekt senacki. Zakłada on stopniową redukcję prowizji do 0,5 proc. Po niewielkich zmianach projekt ten byłby do zaakceptowania także przez banki. Senatorowie wzorowali go bowiem na harmonogramie redukcji opłaty interchange, jaką w ubiegłym roku wypracowano pod patronatem Narodowego Banku Polskiego, m.in. przy udziale banków komercyjnych.
Podczas wczorajszego posiedzenia wnioskodawcy projektów przekonywali o konieczności jak najszybszego uregulowania wysokości prowizji od transakcji bezgotówkowych. – Jesteśmy zdania, że samoregulacja rynku byłaby lepsza. Ale w obecnej sytuacji, gdy dopiero zagrożenie powstaniem specjalnej ustawy skłoniło organizacje płatnicze do obniżki stawek, wydaje się nam, że administracyjne uregulowanie interchange jest konieczne – przekonywał Wincenty Elsner, poseł Ruchu Palikota. Dodał, że pośpiech jest przy tym wskazany, bo każdy dzień zwłoki oznacza 5 mln zł, które trafiają do banków, a nie zostają na rachunkach przedsiębiorców.
Z kolei poseł Solidarnej Polski Andrzej Romanek przekonywał, że regulacji wymaga nie tylko sama interchange, ale ogólnie cała prowizja, jaką handlowcy muszą płacić za rozliczone transakcje operatorowi terminali obsługujących karty. – Przy limitowaniu jedynie interchange będzie pokusa, by rekompensować jej spadek podwyżkami innych opłat. Uregulowanie całej prowizji ponoszonej przez detalistów zapobiegnie takim pokusom – dowodził poseł SP.
Senator Platformy Obywatelskiej Kazimierz Kleina, przedstawiając projekt przygotowany przez izbę wyższą parlamentu, zwrócił uwagę, że organizacje płatnicze podjęły już kroki w celu obniżenia interchange. – Niemniej nasz projekt rozwiązuje problem prowizji kompleksowo. Jego przyjęcie, mimo ostatnich decyzji o redukcji opłat, jest uzasadnione – stwierdził.
Przypomnijmy, że w miniony wtorek Visa ogłosiła, że od przyszłego roku obniży prowizję do 1 proc., a następnie stopniowo do 0,7 proc. w 2017 r. Wcześniej MasterCard oświadczył, że także chce zredukować interchange, ale żadnych konkretów na razie nie opublikował.
W tej sytuacji wątpliwości co do zasadności regulacji miał poseł PO Marcin Święcicki. – Taka ustawa to ingerencja w wolny rynek. Tymczasem obrót bezgotówkowy w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie. Nie wydaje mi się więc, by obecne stawki interchange były dla niego zagrożeniem – powiedział Święcicki.
Podczas wczorajszego posiedzenia nie zostali dopuszczeni do głosu przedstawiciele banków, organizacji płatniczych i handlowców. Mają otrzymać prawo do przedstawienia swoich argumentów podczas posiedzenia podkomisji.