Sprawa, którą rozpatrywał Sąd Apelacyjny potwierdziła nieważność umowy banku Millennium. To pierwsza w Polsce prawomocna wygrana w sprawie z powództwa klienta o zapłatę. Teraz argumenty na nieważność mogą szybko trafić pod osąd Sądu Najwyższego i jeśli ten potwierdzi stanowisko kredytobiorcy – a w ślad za nim pójdą inne sądy – to może bardzo szybko okazać się, że masowe wyroki sądów potwierdzające nieważność umów mogą być dla banków dotkliwe.
Sąd Okręgowy w Warszawie w I instancji stwierdził, że umowa łącząca kredytobiorcę z pozwanym bankiem jest nieważna z uwagi na wprowadzenie w niej niedozwolonych zapisów (abuzywnych) w postaci klauzul indeksacyjnych. Podkreślił, że analogiczne zapisy zostały już wcześniej wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i były przedmiotem postępowania prowadzonego przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Problem poddany rozważaniom SOKiK dotyczył zaś braku precyzyjnego określenia w umowie sposobu ustalania kursów walut, wg których dokonywano indeksacji kwoty zobowiązania umownego i obliczenia rat. Sprowadzało się to do tak zwanej Tabeli Kursów Walut Obcych, która była jednostronnie ustalana przez Bank. Powyższe miało naruszać w sposób rażący interesy konsumentów.
Obecnie sądy coraz częściej stwierdzają nieważność umów kredytów frankowych.
Takich wyroków nie brakuje też w Sądzie Okręgowym w Warszawie, najbardziej obciążonym tzw. sprawami frankowymi. Sądy, które wydają wyroki najczęściej argumentują, że wady tych umów nie dotyczą tylko stosowania bankowego kursu – ale tego, że umowy nie określają zasad ustalania kursów oraz wystawiają kredytobiorców na jednostronne ryzyko walutowe.
Bank Millenium już zapowiedział, że skorzysta z prawa do kasacji.