Sprawa dotyczyła powództwa o zapłatę blisko 1600 zł, skierowanego przez spółkę przeciwko kobiecie, która zawarła z nią umowę pożyczki. Strona powodowa domagała się także wydania nakazu zapłaty w elektronicznym postępowaniu upominawczym. Żądanie zostało uwzględnione w kwietniu 2016 roku.
Pozwana wniosła sprzeciw twierdząc, że dochodzona kwota została zawyżona. Przyznała, że zawarła umowę pożyczki odnawialnej opiewającą na kwotę 1400 zł z terminem spłaty do dnia 14 sierpnia 2014 roku. Jednak wskazała, że w ciągu 2014 roku przelała łącznie na konto spółki - 1064zł. Dlatego jej zdaniem powództwo powinno opiewać na kwotę odpowiadającą różnicy, czyli 340,20 zł. Kobieta zakwestionowała także koszty windykacyjne. Wskazała, że jeden z paragrafów umowy spełnia warunki niedozwolonej klauzuli umownej, gdyż stanowi „obejście przepisów o odsetkach maksymalnych i jako sprzeczne z nimi jest nieważne”.
Umowa została zawarta za pośrednictwem systemu teleinformatycznego. Pozwana zaakceptowała zarówno warunki umowy, jak i regulamin świadczenia usług drogą elektroniczną. Kobieta zgodziła się na naliczanie odsetek w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP, nie więcej jednak niż odsetki maksymalne. „Pożyczkobiorca był zobowiązany do ponoszenia opłat z tytułu windykacji pożyczki: 5 złotych – opłata za każdy monit telefoniczny, 2 złote za każdy sms, 15 złotych - opłata za przesłanie każdego wezwania do zapłaty (§ 10 pkt 2)”. Umowa przewidywała możliwość wnioskowania o przedłużenie okresu spłaty pożyczki, z zastrzeżeniem że przedłużenie było możliwe po wcześniejszym uiszczeniu na rzecz pożyczkodawcy prowizji.
Spółka w ciągu 2015 roku zwracała się do pozwanej z monitami, w których domagała się uiszczenia zaległości wraz z odsetkami za nieterminowa płatność oraz opłatą za listy polecone.
Sąd analizując sprawę przypomniał, że zgodnie z artykułem 720§1 Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2017r. , poz. 459 z zm.) „przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości”. Sędzia przypomniał, że umowa pożyczki opiewająca na kwotę większą niż 500 zł, a takiej właśnie dotyczyła sprawa, powinna być stwierdzona pismem.
Wydając wyrok sędzia wskazał także artykuł art. 385 1 §1 Kodeksu cywilnego, który stanowi że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Za „nieuzgodnione indywidualnie” należy uznać te postanowienia na treść których konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Kolejną przesłanką niedozwolonego zapisu jest to, by nie było to postanowienie jednoznacznie określające główne świadczenia stron.
W analizowanej sprawie wszystkie powyższe warunki zostały spełnione. Sędzia przypomniał rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r. (sygn. akt: I CK 832/04), w którym uznano za postanowienia umowy rażąco naruszające interes konsumenta, zapisy „ które znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron” oraz wprowadzające „nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków w określonym stosunku obligacyjnym”.
Biorą powyższe pod uwagę zarówno §10 ust. 2 jak i §11 umowy, ocenić należało, jako „kształtujące obowiązki pozwanej jako pożyczkobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interes”.
„Stosowane przez powódkę stawki w wysokości 15 złotych za pismo rażąco narusza dobre obyczaje, w tym zasadę uczciwości kontraktowej. Powódka nadto, w rzeczywistości ponosi koszt 4,20 złotych za pismo, co wynika z cennika usług pocztowych (opłata za listo polecony). Należy zauważyć, iż stosowanie stawek wynoszących ponad 3-krotność rzeczywistych kosztów wysłania listu, nie znajduje żadnego usprawiedliwienia faktycznego poza chęcią nieuczciwego wzbogacenia się kosztem konsumenta. Co więcej, całkowicie zbędne jest, w ocenie Sądu, wysyłanie do pozwanej monitów w odstępie dwutygodniowym. Takie działanie, poza wzbogaceniem się z tytułu opłat za wysłanie pisma przewidzianych w umowie nie ma, zdaniem Sądu, żadnych innych racjonalnych podstaw” – argumentowano.
Zauważono również, że spółka nie wykazała , aby w rzeczywistości nadała wspominane w pozwie monity. Obowiązek uiszczenia opłaty za prowizję w celu przedłużenia terminu spłaty także budził wątpliwości. Uznano je za dodatkowe wynagrodzenie pożyczkodawcy, które narusza dobre obyczaje i interesy pozwanej. Wskazano, że mają na celu obejście przepisów dotyczących odsetek maksymalnych, tym bardziej że „prowizja taka stanowi jednorazowo 19% wartości pożyczki, i jest rażąco wysoka”.
Sąd uznał powództwo jedynie w części. Nałożył na pozwaną obowiązek uiszczenia na konto spółki 366 zł, z tytułu kapitału pożyczki pozostałego do spłaty, zgodnie z wyliczeniami przedstawionymi przez kobietę wraz z należnymi odsetkami. Ponadto 4,20 zł za doręczenie listu poleconego zgodnie z cennikiem Poczty Polskiej.
Wyrok Sądu Rejonowego w Zgierzu, sygn. akt: I C 1627/16