Wyrok niemieckiego sądu w Düsseldorfie to duży sukces PGNIG oraz Polski. Bezpieczeństwo energetyczne kraju jest głównym celem zarówno państwa, jak i spółki – mówi Artur Cieślik, Wiceprezes Zarządu ds. Strategii i Regulacji PGNIG w rozmowie z Markiem Tejchmanem z Dziennika Gazety Prawnej.
O tym, że uruchomienie Nord Stream 2 niekoniecznie jest nieuniknione i bardzo bliskie, mówi Artur Cieślik, Wiceprezes Zarządu ds. Strategii i Regulacji PGNIG: „Ja bym tu rozróżnił dwie rzeczy: ukończenie fizyczne, technologiczne a uruchomienie. Uruchomienie tego projektu wymaga dostosowania do regulacji Unii Europejskiej. W dalszej perspektywie spółka Nord Stream 2 będzie musiała się do tego dostosować”.
Spółka PGNIG złożyła wniosek o przystąpienie do postępowania certyfikacyjnego. „Podejmujemy szereg działań, które mają doprowadzić do opóźnienia uruchomienia Nord Stream 2” – dodaje Cieślik.
Co obecnie planuje PGNIG? „Dywersyfikacja jest wpisana w naszą strategię i realizujemy ją w sposób efektywny poprzez działania inwestycyjne (Baltic Pipe) oraz handlowe, m.in. długoterminowe kontrakty na dostawy PNG, rozbudowa interkonektorów na granicach z Litwą oraz ze Słowacją. To pozwala nam też zabezpieczać się na zakończenie kontraktu jamalskiego, który kończy się w roku 2022 r.” – komentuje Cieślik.
Czy Polska stanie się hubem gazowym Europy Środkowej? Jak to się może łączyć z byciem multienergetycznym holdingiem, z tym, co w przypadku fuzji Orlenu z innymi spółkami staje się coraz bardziej realne? „Wszędzie na świecie koncerny tego typu działają jako koncerny oil&gas – mamy kompetencje zarówno w zakresie wydobycia ropy i gazu, jak i przerobu obu tych surowców. My, jako dostawca gazu, będziemy wpisywać się w komplementarne projekty, które w tej chwili w Grupie Orlen czy w Grupie Energia się znajdują. Mowa o chociażby projektach elektrowni CCGT (Ostrołęka, Grudziądz oraz Gdańsk)”.
Wśród najważniejszych kompetencji PGNIG Artur Cieślik wymienia: wydobycie, dystrybucja gazu oraz segment ciepłowniczy, który będzie wymagał w Polsce w miarę szybkiej transformacji, ponieważ presja regulacyjna z uwagi na dekarbonizację powoduje, iż w tym segmencie jedynym stabilnym źródłem jest paliwo gazowe. „Jesteśmy w etapie przejściowym” – dodaje Cieślik.
Jak długo Unia Europejska będzie uznawała gaz za paliwo przejściowe? Wiceprezes PGNIG przyznaje, że to bardzo istotne, ale spółka wybiega w przyszłość: „Widzimy możliwości zastosowania biometanu oraz wodoru. Biometan traktujemy jako perspektywę średnioterminową, a wodór jako element długofalowy, który mógłby nas transformować w kierunku zielonej, odnawialnej energetyki zeroemisyjnej. Też jako blending: te dwa gazy można do gazu ziemnego dodawać, co powoduje, że stają się one bardziej zielone.”