Minister energii Miłosz Motyka zapowiedział, że rząd pracuje nad rozwiązaniem w sprawie cen ciepła, które od 1 lipca zostały uwolnione.
Jakie będą ceny ciepła? Minister energii zapowiada
Jak wyjaśnił Motyka w rozmowie z RMF FM, jednym z możliwych scenariuszy jest ponowne zamrożenie cen, choć jego koszt do końca 2025 roku mógłby sięgnąć nawet 1,5 miliarda złotych. Obecnie analizowane są różne opcje, a konkretne propozycje mają pojawić się w najbliższych tygodniach. Motyka przypomniał, że wcześniej nad sektorem ciepłownictwa czuwała wiceminister Urszula Zielińska, która sugerowała m.in. wprowadzenie bonu ciepłowniczego. Teraz, zdaniem ministra, warto także przyjrzeć się umowom pomiędzy ciepłowniami a spółkami i rozważyć ich renegocjację.
Pytany o możliwe podwyżki po uwolnieniu cen, Motyka zaznaczył, że sytuacja będzie się różnić w zależności od miasta. W niektórych, jak Ciechanów, rachunki nie wzrosną wcale, natomiast na Śląsku możliwe są wzrosty nawet o kilkanaście lub kilkadziesiąt procent. Różnice wynikają m.in. z tempa transformacji energetycznej w poszczególnych regionach.
Odnosząc się do przyszłości cen energii elektrycznej, minister zapowiedział, że decyzje dotyczące ewentualnego dalszego mrożenia zostaną podjęte dopiero pod koniec 2025 roku. Podkreślił jednak, że ceny na rynkach już teraz są niższe niż w latach 2022–2023, co jego zdaniem daje powody do ostrożnego optymizmu.
Ceny ciepła w Polsce – kto je ustala?
W Polsce ceny ciepła systemowego są ustalane przez przedsiębiorstwa ciepłownicze (np. miejskie ciepłownie), które przygotowują taryfy na podstawie obowiązujących kosztów produkcji i przesyłu energii. Taryfa ta musi uzyskać zatwierdzenie i jest kontrolowana przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na podstawie “Prawa Energetycznego” oraz odpowiednich rozporządzeń ministra klimatu, m.in. z 7 kwietnia 2020 r. Prezes URE stoi na straży interesów odbiorców, balansując między oczekiwaniami dostawców ciepła a potrzebą ochrony konsumentów.
Wysokość cen ciepła zależy od wielu czynników: kosztów wytwarzania, technologii produkcji (np. węgiel, gaz, odnawialne źródła), kosztów przesyłu i strat sieciowych, a także od grupy taryfowej, do której należą odbiorcy. Stanowią one stałą część rozliczenia (np. moc cieplna) i opłat zmiennych (np. cena ciepła za GJ). Ponadto w czasie obowiązywania tzw. tarczy ochronnej wprowadzono limit maksymalnego wzrostu cen na poziomie do 40 proc. względem stanów na 30 września 2022 r., co miało chronić przed gwałtownymi podwyżkami.