Jeżeli producent energii odnawialnej uzyskał już koncesję, to nie można skutecznie rozwiązać z nim długoterminowej umowy sprzedaży energii – uznał Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła umowy, jaką zawarła spółka B. z firmą E.O. – spółką należącą do konsorcjum energetycznego E. działającego głównie na terenie Wybrzeża, Kujaw i południowej Wielkopolski. Spółka B. działała także w branży energetycznej, była inwestorem i właścicielem elektrowni wiatrowej znajdującej się na Pomorzu, która miała składać się z 12 turbin wiatrowych o łącznej mocy 30 MW. Spółka B. zawarła w kwietniu 2010 r. umowy z firmą E.O. na sprzedaż do sieci publicznej energii wytworzonej w elektrowni wiatrowej. Pierwsza z umów dotyczyła sprzedaży samej energii do sieci publicznej, druga – sprzedaży praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii.
Strony ustaliły, że umowa będzie mogła zostać rozwiązana ze skutkiem natychmiastowym. Złożenie oświadczenia o rozwiązaniu umowy było dopuszczalne m.in. w sytuacji, gdy firma B. nie uzyska koncesji na wytwarzanie energii elektrycznej lub uzyskaną koncesję utraci i nie uzyska nowej w ciągu kolejnych pięciu miesięcy. Zastrzeżono też możliwość rozwiązania umowy za miesięcznym wypowiedzeniem w przypadku, gdy firma B. nie otrzyma koncesji do końcowego terminu umownego. Podobne postanowienia zawierała także druga umowa dotycząca sprzedaży praw majątkowych ze świadectw pochodzenia energii.
Planowaną datę uruchomienia elektrowni wiatrowej i rozpoczęcia sprzedaży energii ustalono ostatecznie na koniec września 2012 r., a termin końcowy dla uzyskania koncesji przez spółkę B. na 31 marca 2013 r.
Inwestycja się jednak przedłużyła, także z powodów formalnych. Spółka B. uzyskała bowiem częściową koncesję na sprzedaż energii dopiero w styczniu 2013 r., jedynie na 3 turbiny o łącznej mocy 7,5 MW. Termin do ostatecznego uruchomienia produkcji i sprzedaży energii z pozostałych turbin minął 31 marca 2013 r., ale spółka B. uzyskała ostatecznie koncesję na wytwarzanie energii przez całą elektrownię dopiero 24 kwietnia 2013 r.
Firma E.O. wypowiedziała pierwszą umowę, dotyczącą sprzedaży energii, z dniem 3 kwietnia 2013 r. Jako przyczynę wskazała nieuzyskanie koncesji na wytwarzanie energii z części turbin do końca marca 2013 r.
Zgodnie z ustaleniami umowa miała rozwiązać się z upływem miesięcznego terminu od daty doręczenia wypowiedzenia spółce B., tj. 4 maja 2013 r. Druga umowa – dotycząca sprzedaży praw majątkowych – również miała zostać rozwiązana, ale tu firma E.O. złożyła oświadczenie, że stanie się to dopiero 26 kwietnia 2013 r.
Do rozwiązania miało dojść ze skutkiem natychmiastowym, tyle że odroczonym do dnia rozwiązania pierwszej umowy dotyczącej sprzedaży energii.
W tej sytuacji firma B. złożyła do sądu pozew o ustalenie istnienia stosunku prawnego w pierwotnej wersji. Sąd I instancji powództwo oddalił częściowo – w zakresie dotyczącym tylko umowy sprzedaży, utrzymując natomiast umowę o zbyciu praw majątkowych ze świadectw pochodzenia. Jednak sąd II instancji zmienił to orzeczenie, oddalając powództwo w całości.
Sprawa ostatecznie trafiła do Sądu Najwyższego, który wyrok apelacyjny uchylił i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy. W uzasadnieniu przyznał, że obydwie umowy były ze sobą powiązane, ale nie w taki sposób, że gdy jedna ulega rozwiązaniu, to druga również.
Obydwie umowy były długoterminowe (zawarto je na 15 lat). Tym samym strony zobowiązały się w nich do lojalnej współpracy.
Tymczasem druga umowa – o sprzedaży praw majątkowych – została jednostronnie rozwiązana przez firmę E.O. ponad 3 tygodnie po wypowiedzeniu pierwszej umowy. W dodatku w dniu złożenia oświadczenia o rozwiązaniu koncesja na całość elektrowni już obowiązywała.
– W świetle tych okoliczności należy uznać, że oświadczenie o rozwiązaniu umowy o sprzedaży praw majątkowych nie mogło być złożone z odroczeniem terminu obowiązywania.
Złożenie takiego oświadczenia powinno zresztą nastąpić niezwłocznie po wystąpieniu zdarzenia uzasadniającego rozwiązanie, a nie ponad 2 tygodnie później i po uzyskaniu koncesji przez powódkę – powiedział sędzia SN Kazimierz Zawada.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 16 września 2016 r., sygn. akt IV CSK 751/15.