Największe elektrownie systemowe budowano na południu (głównie na Śląsku) i w centralnej Polsce, np. w Bełchatowie i Kozienicach, a stąd trzeba przesyłać prąd także do odległych części kraju. Taka sytuacja bardzo utrudnia zarządzanie systemem elektroenergetycznym przez operatora PSE. W dużym uproszczeniu: im kabel energetyczny dłuższy, tym straty przesyłowe większe i w efekcie prąd droższy.
Bezpieczeństwo energetyczne Polski wschodniej ma podnieść nowy blok węglowy w Elektrowni Ostrołęka o mocy 1000 MW. Jego szacowany koszt to 5,5 mld zł. Nowe bloki są potrzebne, bo jak wynika z raportu Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, grozi nam blackout. Do 2025 r. wycofanych zostanie – głównie z powodu wieku – ok. 10 GW mocy wytwórczych. Według PKEE problemy ze zbilansowaniem systemu mogą pojawić się już w 2020 r.
Giełdowa Energa poszukuje dla Ostrołęki inwestora strategicznego lub współinwestora. Jak sprawić, żeby inwestycja okazała się opłacalna? Energa, a wraz z nią inne grupy energetyczne, czeka na rynek mocy. Twierdzą, że obecny model rynku jednotowarowego nie zapewnia wystarczających impulsów dla inwestycji w sektorze wytwarzania. Potrzeba jest zachęt dla inwestorów do budowania nowych siłowni. Stąd koncepcja rynku dwutowarowego: po pierwsze, energii elektrycznej, a po drugie, mocy, która będzie kontraktowana, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. Mechanizm wynagradzania zdolności wytwórczych jest już stosowany m.in. w Wielkiej Brytanii i USA.
Minusy? Z wyliczeń branży wynika, że wprowadzenie rynku mocy może podnieść koszty energii w przeliczeniu na gospodarstwo domowe od 33 do 50 zł rocznie. Ale koszt zaniechania tego rozwiązania to ponad 10 mld zł rocznie. To wyliczenie nie uwzględnia np. spadku PKB w wyniku przerw w dostawach energii i konieczności jej importu zamiast produkcji w kraju.
Rok temu z powodu rekordowych upałów doszło do wprowadzenia w Polsce stopni zasilania – był to poważny sygnał ostrzegawczy. Projekt ustawy w sprawie rynku mocy ma być gotowy jeszcze we wrześniu. Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z tematów Wschodniego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się w Białymstoku 22 i 23 września. Eksperci będą o nim rozmawiać pierwszego dnia podczas debaty o godz. 11.30.