Urząd Regulacji Energetyki stawia na poprawę jakości usług świadczonych przez dystrybutorów energii. Klienci skarżą się do URE między innymi na przerwy
w dostawach prądu.


W Polsce na danym terenie różne firmy mogą sprzedawać energię, ale jedna ją dostarcza - ta która jest właścicielem linii, przewodów, liczników. Nasze rachunki składają się z 2 części - opłat za sprzedaż energii i dystrybucję.

Od nowego roku, od jakości świadczonych usług będzie będzie zależała wysokość taryf dla dystrybutorów, a co się z tym wiąże ich przychody - wyjaśnia prezes URE Maciej Bando. Chodzi o tak prozaiczne sytuacje, jak na przykład złamane drzewo, które zakłóca pracę linii elektroenrgetycznej. "To przede wszystkim zaniedbanie" - dodaje. Podstawowym wskaźnikiem, który Urząd będzie badał to czas przerw w dostawach energii.

Szef URE jest przekonany, że nowe rozwiązania przyczynią się do poprawy usług świadczonych przez operatorów. Chociaż zdaje sobie sprawę, że firmy dystrybucyjne mogą być niezadowolone z nowych rozwiązań. Pod koniec 2017 roku Urząd Regulacji Energetyki zbada, jak działają nowe przepisy. Kolejna kontrola zostanie przeprowadzona w następnym roku.