W imieniu frakcji chadeckiej poseł Jerzy Buzek powiedział, że projekt budowy niewiele ma wspólnego z wolnością gospodarczą, na którą powoływał się przedstawiciel Komisji.
Istniejący już gazociąg, argumentował wykorzystywany jest jedynie w połowie. Uważa, że nowa inwestycja byłaby także, sprzeczna z zasadami dywersyfikacji dostaw. Apelował o niedopuszczenie do realizacji projektu.
"Wybudowanie gazociągu spowoduje zachwianie równowagi”, przekonywał w imieniu socjalistów Flavio Zanonato. Zwrócił też uwagę, na zagrożenie dla Ukrainy, która jeszcze bardziej zostałaby uzależniona od Rosji.
Poseł Marek Gróbarczyk w imieniu frakcji konserwatystów, przestrzegał, że gazociągiem popłynie 50 procent całego zapotrzebowania Unii na gaz. Byłoby to bardzo niebezpieczne. Przedstawiciel liberałów, przestrzegał natomiast przed dominacją Rosji. Zażądał od Komisji, opracowania raportu o geopolitycznym wpływie inwestycji. Komisja zadeklarowała dogłębną analizę projektu.
Wstępną umowę podpisały rosyjski Gazprom i europejskie firmy: EON, Shell, BASF/Wintershall oraz ENGIE