Resort skarbu odpowiada na zarzuty Prawa i Sprawiedliwości. Największa opozycyjna partia domaga się wyciągnięcia konsekwsencji wobec ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Chodzi o opoźnienia w budowie gazoportu. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak skierował do premier Ewy Kopacz list, w którym przypomniał ustalenia NIK w tej sprawie. Zdaniem PiS-u, raport jest wielkim aktem oskarżenia wobec poszczególnych ministrów skarbu w rządzie koalicji PO-PSL oraz wobec premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz.

Resport skarbu nie zgadza się z zarzutami. Jego rzeczniczka prasowa Agnieszka Jabłońska-Twaróg podkreśla, że pierwotny termin realizacji inwestycji w Świnoujściu nie był realistyczny. Harmonogram prac, który powstał w 2006 roku, według ministerstwa, zawierał nierealne i niemożliwe do dotrzymania zobowiązania. Na etap budowy przewidziano niecałe dwa lata.

Rozmówczyni IAR dodała, że opóźnienia nastąpiły już w 2007 roku. Do listopada nie zrealizowano żadnego z najważniejszych etapów projektu założonych w harmonogramie. Między innymi nie zawarto kontraktu na dostawy LNG, nie opracowano dokumentacji projektowej, nie uzyskano niezbędnych decyzji administracyjnych, środowiskowych oraz pozwolenia na budowę.

Mnisterstwo skarbu państwa jest zdania, że niektóre decyzje opóźniały nawet rozpoczęcie inwestycji. Chodzi między innymi o likwidację Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Świnoujściu, według resortu, niezbędnej dla funkcjonowania terminalu.