Spółki Skarbu Państwa wyeksportowały w tym roku 1,5 mln ton węgla, którego nam brakuje; a w latach 2017 - 2021 zaimportowały prawie 5 mln ton węgla rosyjskiego - mówił we wtorek w Sejmie poseł Władysław T. Bartoszewski (PSL), dodając, że premier pilnie poszukuje 4,5 mln ton tego surowca.
Na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł klubu Koalicja Polska PSL-UED-Konserwatyści Władysław T. Bartoszewski podkreślał, że obecnie bardzo dużo mówi się o braku węgla, tymczasem nie zwraca się uwagi na to, że Polska wyeksportowała w tym roku 1,5 mln ton węgla energetycznego, a więc tego, którego nam właśnie brakuje. "I tego węgla w Polsce nie ma" - zaznaczył.
"Pan premier Mateusz Morawiecki pilnie poszukuje na całym świecie 4,5 mln ton węgla, a 1,5 mln ton spółki skarbu państwa wyeksportowały w tym roku" - mówił Bartoszewski. Akcentował, że jednocześnie "trwa propaganda", zgodnie z którą spółki Skarbu Państwa w ogóle nie importowały węgla z Rosji, a robili to wyłącznie importerzy prywatni.
Poseł odniósł się w ten sposób do informacji, że spółki PGE Paliwa oraz Węglokoks zostały zobowiązane decyzją premiera do zakupu i sprowadzenia do 31 października 2022 r. do Polski łącznie 4,5 mln ton węgla odpowiedniego dla gospodarstw indywidualnych.
"W latach 2017 - 2021 polskie spółki Skarbu Państwa zaimportowały prawie 5 mln ton rosyjskiego węgla"
Bartoszewski wskazał na dane, które uzyskał w interpelacji poseł PSL Paweł Bejda z Ministerstwa Aktywów Państwach. Wynika z nich, że "w latach 2017 - 2021 polskie spółki Skarbu Państwa zaimportowały prawie 5 mln ton rosyjskiego węgla". Bartoszewski dodał, że reszta to był import spółek prywatnych, ale jednocześnie - jak podkreślił - "Ministerstwo Aktywów Państwowych stwierdziło, że spółki SP miały prawo kupować węgiel od pośredników, nie pytając się, skąd ten węgiel naprawdę pochodzi". "Czyli rzeczywista liczba ton węgla rosyjskiego importowanego i zużywanego przez spółki Skarbu Państwa jest znacząco wyższa, niż te 5 mln ton" - podkreślił.
Bartoszewski mówił również, że polskie magazyny gazu są wypełnione obecnie w 98,5 proc., a tych zapasów wystarczy na 15 dni. W tym kontekście wyjaśniał, że nie jest ważne jedynie to, jak dużo gazu jest w magazynie, ale również to, jak duży jest magazyn. Wskazał również, że takie kraje, jak Łotwa, Austria czy Słowacja mają znacznie większe magazyny niż Polska, dzięki czemu ich zapasy wystarczą na znacznie dłużej.
Poseł zaapelował, aby Polska rozpoczęła pilnie inwestować w infrastrukturę, w tym budowę magazynów gazu, a także w rozbudowę sieci elektroenergetycznych niskiego napięcia, ponieważ brak sieci powoduje, że nie można rozwijać odnawialnych źródeł energii. Zdaniem Bartoszewskiego, to są rzeczy, na które Polska powinna wydać 60 mld zł, które uzyskała ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2.
Morawiecki: Płyną statki, by uzupełniać węgiel
W piątek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki ocenił, że Polacy nie dają się nabrać na publikacje w "niektórych zagranicznych mediach wydawanych w Polsce, którym wtóruje oczywiście opozycja", że rząd "dopiero teraz zabiera się za ściąganie brakującego węgla, za strategię energetyczną". "To wszystko jest nieprawda" - powiedział premier.
Podkreślał, że oczywiste jest, iż skoro zasoby polskiego węgla były uzupełniane przed wojną z importu rosyjskiego, to "kiedy nagle przerwane zostały dostawy tego węgla, jest go mniej". "Jednak prawdą jest też, że od samego początku, od marca, kwietnia, maja i czerwca płyną statki z importu, właśnie spoza Federacji Rosyjskiej po to, by uzupełniać węgiel" - dodał.
Morawiecki odniósł się też do wcześniejszych słów, które - jak mówił - padły na sali sejmowej, że składy węgla są puste. "Składy węgla nie są puste. Po drugie, ściągamy węgiel z bardzo wielu krajów świata, ten brakujący węgiel, i ten opałowy, i energetyczny, do ciepłowni, do elektrowni, a przede wszystkim dla gospodarstw domowych, dla blisko 3 mln gospodarstwo domowych" - powiedział. (PAP)
Autor: Daria Kania