Więcej beneficjentów, ale w zamian za to próg dochodowy – to senackie pomysły na korektę ustawy o dodatku węglowym.
Więcej beneficjentów, ale w zamian za to próg dochodowy – to senackie pomysły na korektę ustawy o dodatku węglowym.
Senat zamierza poważnie skorygować ustawę o dodatku węglowym. – Analizujemy rozwiązanie, które nie będzie wprowadzać dwóch grup obywateli: tych, którzy palą węglem, i pozostałych, którzy okazali się frajerami, bo uwierzyli w zapewnienia rządu, że warto zamienić węglowe kopciuchy na bardziej ekologiczne piece – mówi Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny.
Jak wynika z informacji DGP, rozważana jest opcja wprowadzenia progu dochodowego i w zamian za to poszerzenie grona beneficjentów o ludzi opalających dom innymi paliwami.
– Chcemy, by system był bardziej sprawiedliwy, by dotyczył wszystkich, którzy są w trudnej sytuacji finansowej, bez względu na źródło ogrzewania. Zgłaszają się do nas osoby niezamożne, które pod wpływem polityki rządu czy samorządu przeszły na inne źródło energii, a ich koszty ogrzewania w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosły nawet trzykrotnie – podkreśla Kazimierz Kleina, przewodniczący senackiej komisji budżetu i finansów publicznych, senator KO.
Ustawa, którą w piątek przyjął Sejm, przewiduje, że osoby, których głównym źródłem opału w gospodarstwie domowym jest węgiel, mogą otrzymać 3 tys. zł dodatku. – To absurd, że pomoc ma trafiać do ludzi zamożnych i preferować najbardziej emisyjne paliwo, podczas gdy inne paliwa, jak biomasa czy pelet, używane przez osoby niezamożne, nie będą objęte tym rozwiązaniem – mówi Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych.
Opozycja wytyka ustawie, że tworzy niesprawiedliwy system, bo dodatek przysługuje bez względu na ilość spalanego paliwa. Może to oznaczać, że osoby mieszkające w budynkach wielorodzinnych, w których na ogół potrzeba mniej paliwa, skorzystają bardziej niż ci z domów jednorodzinnych.
Senator Kleina podkreśla, że trwają pogłębione analizy wysokości ewentualnego progu dochodowego. – Najprostsze rozwiązanie to zastosowanie progów z dodatków osłonowych. Ich zastosowanie jest najszybsze i byłoby spójne z innymi działaniami rządu – ocenia Piotr Lewandowski z IBS. Już funkcjonujący dodatek osłonowy mogą otrzymać ci, których miesięczne dochody nie przekraczają 2100 zł w gospodarstwie jednoosobowym albo 1500 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.
Samorządowcy chcieliby również pomocy dla instytucji takich jak spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe, a także dla domów pomocy społecznej, szkół czy szpitali. Liczą też na dopłaty do innych paliw.
– Na ostatniej Komisji Wspólnej domagaliśmy się zrównania rozwiązań dotyczących oleju opałowego z innymi źródłami energii. Bo w przypadku oleju nie było zwolnienia z VAT, tak jak to jest w przypadku innych nośników energii. A w wielu samorządach często przechodzono z węgla na olej opałowy. Oczekujemy też natychmiastowych decyzji dotyczących wsparcia ciepłowni w zakresie zakupu miału węglowego, który jest pięć razy droższy niż przed rokiem – podkreśla Marek Wójcik, sekretarz Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Po stronie rządowej słyszymy, że ze strony PiS raczej nie będzie prób skorygowania ustawy na etapie prac senackich, mimo że – jak pisaliśmy wczoraj w DGP – system wypłat będzie podatny na wyłudzenia.
– Albo szybkie wypłaty, albo kontrole. Liczymy na to, że nawet mimo kreatywności naszych rodaków pieniądze trafią tam, gdzie są potrzebne – mówi nasz rozmówca z kręgów rządowych. Argumentuje, że wprowadzenie takich rozwiązań jak próg dochodowy skomplikowałoby cały proces i wydłużyło proces wypłat. Tłumaczy, że rząd nie chce obejmować dopłatami innych paliw, bo chodzi o rozwiązanie nadzwyczajne wynikające z embarga na rosyjski węgiel, w wyniku którego pojawiły się zakłócenia na rynku. Wskazuje, że to odmienna sytuacja niż w przypadku innych paliw.
Odpowiedzialne za ustawę Ministerstwo Klimatu i Środowiska liczy na szybkie prace legislacyjne. – Zależy nam na tym, by ustawa weszła jak najszybciej w życie, czyli dzień po podpisie prezydenta. Szacujemy, że to może być druga połowa sierpnia – mówi rzecznik resortu Aleksander Brzózka.
Koszt obecnego rozwiązania to 11,5 mld zł. Z wypowiedzi senatorów wynika, że poszerzenie systemu na grupy wykorzystujące inne paliwa ma być zbilansowane przez wprowadzenie kryteriów dochodowych, co ograniczy liczbę beneficjentów. – Musimy brać pod uwagę, na ile te działania zwiększą inflację. W tej sprawie oczekujemy stanowiska resortu finansów. Jesteśmy gotowi na daleko idącą współpracę. Dziś najważniejszym celem jest to, by ograniczyć wzrost cen i je dławić, a nie podkręcać – deklaruje senator Kleina. Prace nad ustawą Senat ma zacząć w przyszłym tygodniu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama