W czwartek ropa na rynkach tanieje. Cena baryłki Brent spadła o 3,3 proc. do poniżej 108 dolarów. Na europejskim rynku w czwartek gaz tanieje o ponad 6 proc.

Amerykańska ropa WTI tanieje w czwartek o ponad 4,3 proc., do poziomu 103 dolarów. W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent wyceniana była na 99 dol., a WTI na 92,8 dol. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a ropy Brent były bliskie 140 dolarów za baryłkę.

Z kolei kontrakty na gaz na najbliższe miesiące na holenderskim hubie TTF potaniały w czwartek o ponad 6 proc., do poziomu nieco ponad 110 euro za MWh. Gaz z dostawą w maju staniał w czwartek o 6,5 proc., do 112 euro za MWh. Wycena kontraktów czerwcowych spadła o 6,6 proc. do prawie 110 euro.

USA rozważają uwolnienie strategicznych rezerw ropy naftowej, by ustabilizować jej ceny - podał w środę czasu lokalnego Bloomberg News. Biały Dom przekazał, że prezydent Joe Biden poinformuje w czwartek o krokach na rzecz obniżenia cen paliw w USA po inwazji Rosji na Ukrainę.

Administracja prezydenta Bidena rozważa uwalnianie około miliona baryłek ropy dziennie przez kilka miesięcy - przekazał Bloomberg News.

Agencja Associated Press poinformowała, że rząd USA może uwalniać do miliona baryłek surowca dziennie.

Reuters podał już 28 lutego, powołując się źródła w sektorze naftowym, że USA i sojusznicy rozważają uwolnienie strategicznych rezerw ropy, by ustabilizować rynek po agresji Rosji na Ukrainę; spadek podaży surowca spowodował wzrost cen do najwyższego poziomu od 2014 roku.

Nałożenie sankcji na Rosję i odłączenie niektórych jej banków od globalnego systemu płatniczego spowodowały już problemy z eksportem ropy, ponadto niektórzy nabywcy rezygnują z kupowania rosyjskiego surowca.

Główni nabywcy rosyjskiej ropy mają też problemy z pozyskaniem stosownych gwarancji od zachodnich banków oraz ze znalezieniem statków, które mogłyby transportować surowiec z Rosji, która jest jednym z jego największych światowych eksporterów - podał Reuters.