Pieniądze mają zrekompensować Ukrainie straty związane z uruchomieniem Nord Stream 2
Pieniądze mają zrekompensować Ukrainie straty związane z uruchomieniem Nord Stream 2
Dokończenie Nord Stream 2 zagrozi dochodom Ukrainy z tranzytu rosyjskiego gazu. Jak podaje Bloomberg, rekompensatą mają być – i to ma być zapisane w porozumieniu z Amerykanami – niemieckie inwestycje w transformację energetyczną Ukrainy warte miliard dolarów (w ramach Zielonego Funduszu). Ma również zostać wyznaczony specjalny przedstawiciel z Niemiec odpowiedzialny za wspólne projekty w tym obszarze. Kolejny element gwarancji to przedłużenie umowy przesyłowej o dostawach rosyjskiego gazu przez Ukrainę do 10 lat po 2024 r. Negocjacje w tej sprawie mają ruszyć z początkiem września 2021 r.
Rosyjski gaz płynie do Niemiec też przez Polskę gazociągiem jamalskim. Warszawa miała nadzieję znacząco podnieść przychody z tranzytu, m.in. po wygaśnięciu umowy jamalskiej z Rosją z końcem 2022 r. Gazprom nie zarezerwował jednak przepustowości Jamału w niedawnej aukcji rocznej u polskiego operatora przesyłowego, co zinterpretowano jako szykowanie się Rosjan do odpalenia Nord Streamu 2, który technicznie jest w 98 proc. ukończony. Zobaczymy, co będzie na aukcjach kwartalnych Gaz-Systemu, które mają odbyć się 2 sierpnia.
Ze względu na wpływ Nord Streamu 2 na region, amerykańsko-niemieckie porozumienie ma – według medialnych doniesień – zawierać zapisy o inwestycjach w ramach Trójmorza. Zdaniem naszego rozmówcy zbliżonego do strony amerykańskiej, rozmowy Dereka Cholleta w Warszawie i Kijowie to rodzaj konsultacji, które mogą przynieść zmiany w tekście umowy niemiecko-amerykańskiej. – Administracja amerykańska rozumie, jak trudny to temat dla Polski, ale nie może wykręcić ręki Niemcom – tłumaczy nasz rozmówca. Pytany, czy USA mogą powiązać sprawę umowy ws. NS 2 i praworządności w Polsce, odparł, że taki wariant na razie nie wchodzi w grę.
– To jest sukces niemieckiej dyplomacji, która przystąpiła do działania, jak tylko Biden wygrał wybory – mówi DGP dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich. Jego zdaniem Ukraina będzie poinformowana o ustaleniach amerykańsko-niemieckich, ale nie będzie miała na nie wpływu.
Jak gwarancje dla Ukrainy mogłyby wyglądać? – Moim zdaniem opisywane przez media propozycje mechanizmów zabezpieczających nie rozwiązują problemu Nord Stream 2 ani nie rekompensują potencjalnych strat Ukrainy na tranzycie rosyjskiego gazu. Trudno sobie wyobrazić, jak Niemcy z prawnego punktu widzenia miałyby nakładać jednostronne sankcje na Rosję w sytuacji jej szantażu wobec Ukrainy. Jak miałyby np. zatrzymywać przesył gazu Nord Streamem 2, jeśli będą obowiązywać umowy między rosyjskimi i niemieckimi spółkami – mówi ekspert. Dodaje, że Europa przeszła na system czasowych rezerwacji przepustowości gazociągów – od miesięcznych do rocznych – i Gazprom może twierdzić, że wybiera między różnymi trasami przesyłu swojego gazu wyłącznie na bazie przesłanek ekonomicznych, a nie politycznie szantażuje Ukrainę.
Kardaś komentuje również zapowiadane inwestycje na Ukrainie. – To są na razie zapowiedzi polityczne, do umów jeszcze droga daleka. Pytanie też, ile wyniosą te inwestycje – doniesienia mówią o kwotach do 1 mld dol., tymczasem średnioroczne przychody Ukrainy z tytułu tranzytu wynoszą 1,5 mld dol. – mówi. Ekspert OSW wątpi też, czy Rosja podpisze nowy 10-letni kontrakt tranzytowy z Ukrainą na duże ilości gazu, gdy w 2024 r. wygaśnie dotychczasowy. ©℗
Sytuacja wokół gazociągu to sukces niemieckiej dyplomacji
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama