Na wtorek przedstawiciele rządów Czech i Polski zaplanowali kolejną rundę negocjacji ws. rozwiązania sporu wokół działalności kopalni węgla brunatnego Turów. Rokowania, prowadzone przez rządową delegację w Pradze w zeszłym tygodniu, nie przyniosły rozwiązania.

Po czwartkowych i piątkowych rozmowach kierujący polską delegacją minister klimatu Michał Kurtyka powiedział PAP, że „bardzo intensywne i trudne” negocjacje ze stroną czeską pozwoliły na lepsze zrozumienie i zbliżenie w kilku miejscach. Według ministerstwa klimatu, strony przedstawiły kompletne propozycje rozwiązań, które wymagają dogłębnej analizy. Z kolei Czesi zadeklarowali wycofanie skargi z TSUE, po spełnieniu ich warunków przez Polskę. Zapewniali też, że ich intencją nie jest natychmiastowe zatrzymanie pracy w kopalni Turów.

W grudniu 2020 r., jeszcze przed skierowaniem przez czeski rząd sprawy do TSUE, KE przyjęła tzw. uzasadnioną opinię w ramach postępowania wszczętego przez Czechy przeciwko Polsce na mocy art. 259 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Czesi twierdzili, że Polska naruszyła prawo UE poprzez pewne działania podjęte w ramach procedury przedłużenia do 2026 r. koncesji na wydobycie dla kopalni węgla brunatnego w Turowie.

Komisja oceniła, że polskie władze nieprawidłowo stosowały przepisy dyrektywy w sprawie oceny oddziaływania na środowisko. Wskazała np. że w celu przedłużenia koncesji Polska zmieniła w maju 2019 r. plan zagospodarowania przestrzennego, a w styczniu 2020 r. wydała decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach obejmującą ocenę oddziaływania na środowisko na potrzeby przedłużenia i nadała jej rygor natychmiastowej wykonalności. Natomiast w marcu 2020 r. Polska przedłużyła ważność koncesji na wydobycie do 2026 r.

Chociaż odbyły się transgraniczne międzypaństwowe konsultacje i konsultacje społeczne na temat decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach i zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, nie dotyczyły one przedłużenia koncesji na wydobycie - podkreśliła KE.

W lutym br. czeski rząd skierował do TSUE skargę związaną z dalszą działalnością kopalni odkrywkowej, która pracuje na potrzeby należącej do PGE elektrowni Turów. Czesi argumentowali, że rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca.

W kwietniu minister klimatu przedłużył obowiązującą do 2026 r. koncesję na wydobycie w Turowie do 2044 r.

W maju Trybunał, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. TSUE stwierdził, że na pierwszy rzut oka nie można wykluczyć, iż̇ polskie przepisy naruszają wymogi wynikające z dyrektywy o ocenach oddziaływania na środowisko, a argumenty podniesione przez Czechy wydają się niepozbawione poważnej podstawy.

Polski rząd w odpowiedzi ogłosił, że wydobycie nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.

Koncesja dla Turowa została przedłużona na podstawie polskich przepisów, które dopuszczały warunkowe wyłączenie obowiązku uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla jednorazowego wydłużenia terminu obowiązywania koncesji m. in. na wydobycie węgla kamiennego i węgla brunatnego.

Ustawa, przewidująca likwidację tego wyjątku przeszła już przez Sejm, Senat ją poparł, ale wprowadził poprawki, w związku z czym nowelizacja znów trafi do Sejmu. Ministerstwo klimatu podkreślało, że nowela ma na celu wyeliminowanie wątpliwości prawnych co do zgodności obecnych przepisów z unijnymi. Według resortu, na podstawie zmienianych przepisów jednorazowego przedłużenia koncesji dokonano w ok. 20 przypadkach.