Rząd opublikował we wtorek i przesłał do uzgodnień projekt ustawy, łagodzącej tzw. zasadę 10H, zabraniającą stawiania turbin wiatrowych w pobliżu zabudowań i form ochrony przyrody. Minimalna odległość ma wynosić 500 m, ale pod szeregiem warunków.
Zgodnie z projektem ministerstwa rozwoju, w tzw. ustawie odległościowej zasada 10H będzie utrzymana, jednak Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP) będzie mógł określać inną odległość od budynku mieszkalnego, biorąc pod uwagę zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej, ale też przy utrzymaniu bezwzględnej odległości minimalnej 500 metrów.
Dodatkowo nową elektrownię wiatrową będzie możnaulokować wyłącznie na podstawie MPZP. Obowiązek sporządzenia planu będzie jednak dotyczył obszaru prognozowanego oddziaływania turbiny. Prognoza oddziaływań będzie obowiązkowo uzgadniania z RDOŚ. Likwiduje się też zasadę 10H w stosunku do form ochrony przyrody.
W przypadku, gdy turbina wiatrowa już istnieje, gminy, będą mogły zezwalać na budowę budynków mieszkalnych w jej pobliżu, pod warunkiem spełnienia minimalnej odległości 500 m lub większej wynikającej z przyjętych stref ochronnych w MPZP. Nie będą więc musiały zachowywać odległości obliczonej zgodnie z zasadą 10H.
Gminy, które będą chciał uelastycznić swoje podejście, będą miały obowiązek zorganizowania dodatkowych konsultacji publicznych.
Projekt zawiera też nowe regulacje dotyczące czynności technicznych, typu przeglądy turbin wiatrowych. Będą mogli je robić tylko serwisy techniczne, certyfikowane przez Urząd Dozoru Technicznego. Powstanie specjalny rejestr takich podmiotów, prowadzony przez UDT.
W Ocenie Skutków Regulacji szacuje się, że zmiana regulacji doprowadzi do budowy 6-10 GW nowych mocy wiatrowych na lądzie i w rezultacie będzie prowadzić np. do obniżenia cen energii czy realizacji zobowiązań Polski, m. in. w ramach unijnej polityki klimatycznej.