Transformacja gospodarki w stronę zeroemisyjności to nie tylko problem, jak ją bezboleśnie przeprowadzić, czym zastąpić wyłączane bloki węglowe, lecz także wyzwanie, co zrobić z tym, co po energetyce węglowej pozostanie. Na szczęście są krzepiące przykłady

Zielona transformacja gospodarki oznacza – w bliższej lub dalszej perspektywie – odejście od paliw kopalnych, a co za tym idzie – zamykanie kopalń. To skomplikowany i długotrwały proces, który nie polega na tym, że ostatni górnik kończy ostatnią szychtę, gasi światło i zamyka bramę na klucz. Opuszczone wyrobiska trzeba zabezpieczyć, a często przez wiele lat konserwować.
W przypadku kopalni odkrywkowych mamy do czynienia z jeszcze większymi (a przynajmniej znacznie bardziej widocznymi) problemami. Ze swojej natury odkrywki mają znacznie bardziej zauważalny wpływ na środowisko. To jednak nie oznacza, że po zakończeniu eksploatacji może pozostać po niej księżycowy krajobraz – koncerny, które kończą eksloatację odkrywek, wkładają wiele wysiłku, by zatrzeć środowiskowe ślady swojej działalności. Z powodzeniem.
Przykładem może być największa polska odkrywka – kopalnia węgla brunatnego w Bełchatowie – gdzie właściciel – PGE – ma już spore doświadczenie w odwdzięczaniu się środowisku za lata eksploatacji. Od kilkunastu lat pozostałości po nieczynnych już wyrobiskach są rekultywowane, a plany po całkowitym zakończeniu działalności są jeszcze bardziej ambitne.
Dotychczas KWB Bełchatów zrekultywowała ponad 2200 ha terenów poeksploatacyjnych i przekazała Lasom Państwowym ponad 1500 ha zrekultywowanych, zalesionych gruntów. Niejako „przy okazji” powstała Góra Kamieńsk. To zimowy raj dla narciarzy, powstał tam także tor saneczkowy. O skali przedsięwzięcia (a także wcześniejszej skali eksploatacji) może świadczyć to, że to największe obecnie w centralnej Polsce wzgórze o wysokości 395 m n.p.m., powstałe z nadkładu wybranego z wyrobiska.
Obecnie zakończono formowanie czwartego poziomu zwałowiska wewnętrznego – plaży i wschodniej części linii brzegowej jeziora, które powstanie po zakończeniu eksploatacji odkrywki. Zakończono również formowanie zwałowiska zewnętrznego, w wyniku czego, po 17 latach prac, powstała „bliźniacza” Góra Kamieńsk. Do końca 2020 r. w ramach działań rekultywacyjnych posadzono na niej ponad 4 mln drzew – w trosce o bioróżnorodność wielu gatunków.
Te działania zostały docenione przez najważniejszych recenzentów – faunę. Wśród zwierząt żyjących na zwałowisku można spotkać liczne stada saren, dziki i zające. Stałymi mieszkańcami tego obszaru są także lisy. Wśród ptaków przeważają gatunki odkrytych terenów polnych i łąkowych, a wśród nich m.in. polny skowronek. Oprócz niego na górze można spotkać świergotka polnego i drzewnego, kuropatwę czy bażanta.
Prawdziwie ambitne plany dotyczą nieco odleglejszej przyszłości – okresu po 2050 r., kiedy nastąpi likwidacja wyrobisk poeksploatacyjnych. Po napełnieniu wodą powstanie zbiornik o pow. ok. 4000 ha. Zmieszczą się tam nawet 3 mld m sześc. wody. Maksymalna głębokość – ponad 200 m. Oznacza to, że bełchatowskie jeziora będą niemal dwa razy głębsze od Hańczy, najgłębszego jeziora w Polsce.
Kąpielisko z plażą to tylko jedna z wielu atrakcji, jakie będą czekać na turystów chcących odwiedzić okolice Bełchatowa. Za kilkadziesiąt lat pokopalniane tereny staną się także rajem dla miłośników ekstremalnych wrażeń. W ośrodku sportowym będzie można szusować na nartach, grać w golfa, jeździć na rowerze, a także spróbować swoich sił w ogrodzie wspinaczkowym. Ma tutaj powstać również autodrom, hipodrom oraz kompleks parkowy. Powstanie również muzeum górnictwa węgla brunatnego utworzone z części terenu zaplecza technicznego, gdzie będzie można podziwiać m.in. potężne maszyny, które dziś wydobywają węgiel.
Transformacja energetyczna to kosztowny proces. Warto go jednak podjąć z wielu względów. Chociażby dlatego, że nie muszą pozostać po nim zgliszcza, a – jak pokazuje przykład Bełchatowa – całkiem urokliwe turystyczne zakątki.

Środek przeciwbólowy na energetyczną transformację

Nowa europejska perspektywa finansowa 2021–27 oznacza nowy model finansowania zadań, w regionach ze specjalnymi wyzwaniami dotyczącymi transformacji energetycznej, oparty m.in. na nowym Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
Polski projekt Umowy Partnerstwa przewiduje, że pula Funduszu Sprawiedliwej Transformacji i polityki spójności będzie liczyła ogółem 4,4 mld euro (złożą się na nią 3,8 mld euro z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz 560 mln euro z polityki spójności).
Unijny mechanizm koncentruje się na dwóch kierunkach: pierwszy to adresowana m.in. do biznesu dywersyfikacja i modernizacja gospodarek lokalnych, a drugi ma ograniczać negatywne skutki dla rynku pracy.
W praktyce z pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji będą mogły być finansowane/dofinansowywane m.in. inwestycje produkcyjne w MSP, w tym przedsiębiorstwa typu start-up, prowadzące do dywersyfikacji gospodarczej i restrukturyzacji ekonomicznej, inwestycje w tworzenie nowych przedsiębiorstw, w tym poprzez inkubatory przedsiębiorczości i usługi konsultingowe oraz inwestycje w działania badawcze i innowacyjne oraz wspieranie transferu zaawansowanych technologii.
Będą mogli z nich również skorzystać ci, którzy wdrażają technologie i infrastrukturę zapewniające przystępną cenowo czystą energię, w redukcję emisji gazów cieplarnianych, efektywność energetyczną i energię ze źródeł odnawialnych.