Unia Europejska walczy z oszustami podatkowymi, a na gaz łupkowy patrzy z życzliwą neutralnością. Takie wnioski płyną ze szczytu z udziałem liderów Wspólnoty, który zakończył się w Brukseli.

Dla Polski kluczowe były zapisy dotyczące łupków, które wywołują kontrowersje i podziały we Wspólnocie. Warszawa jest zadowolona z wniosków kończących spotkanie.

W Brukseli do niedawna do głosu częściej dochodzili przeciwnicy wydobycia gazu łupkowego, zwracający uwagę na negatywne skutki dla środowiska, teraz już tak zdecydowanego oporu nie ma.

W dokumencie kończącym szczyt napisano o konieczności wykorzystania rodzimych zasobów energetycznych w unijnych krajach. Nie sprecyzowano konkretnie jakich, ale chodzi o gaz łupkowy.

To ma być jeden z pomysłów pozwalających na obniżenie cen energii. „Te zapisy są nakierowane na gaz łupkowy jako szansę, którą trzeba wykorzystać” - skomentował premier Donald Tusk.

To nie kończy jednak dyskusji, bo jeszcze w tym roku Komisja Europejska zamierza przygotować przepisy dotyczące wydobycia gazu łupkowego. Na razie nie wiadomo jak bardzo będą one rygorystyczne jeśli chodzi o kwestie środowiskowe.

Na szczycie unijni liderzy wypowiedzieli też wojnę oszustom podatkowym i uzgodnili, że konieczne są zmiany w przepisach dotyczących automatycznej wymiany informacji bankowych między unijnymi krajami. Na celowniku byłyby nie tylko oszczędności na kontach, ale też fundusze emerytalne i dochody z papierów wartościowych.

Jednak by tak się stało potrzebna będzie jeszcze zgoda Austrii i Luksemburga, które do tej pory blokowały decyzje. Oba kraje zadeklarowały, że są gotowe zaakceptować pomysły, ale postawiły warunek - najpierw Unia Europejska musi porozumieć się w tej sprawie ze Szwajcarią.