Premier na konferencji prasowej przyznał, że przeważył rachunek ekonomiczny. "Ceny hurtowe energii ze względu na kryzys spadły i to nie gwarantuje opłacalności inwestycji" - mówił Donald Tusk.
Również ministrowie skarbu i gospodarki apelowali do PGE o budowę nowych bloków w elektrowni w Opolu. Premier przekonywał, że w tym wypadku naciski polityczne nic nie dały. " My nie sterujemy ręcznie spółkami. W tej sprawie może być tylko jedna racja, czyli tania energia dla Polaków i korzyści dla PGE" - deklarował Donald Tusk.
Premier zapowiedział, że rząd i PGE będą szukać nowych optymalnych rozwiązań w celu zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski, bez naruszania interesów giełdowej spółki. Donald Tusk tłumaczył, że należ się spodziewać rozbudowy elektrowni wykorzystujących węgiel brunatny,który jest bezpośrednio wydobywany przez PGE.
Inwestycje w Opolu miało realizować konsorcjum polskich firm budowlanych.