Najbliższe lata upłyną pod znakiem taniejącego gazu – uważa Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Sprzyjać temu ma perspektywa wzrostu wydobycia surowca ze złóż niekonwencjonalnych, co oznacza np. możliwość importu z Ameryki Północnej tańszego gazu łupkowego. Znaczenie ma też rozwój wolnego hurtowego rynku gazu w Polsce oraz perspektywa wydobywania u nas gazu z łupków.

– Skoro będą pojawiały się nowe źródła dostarczania paliwa gazowego, możemy liczyć na to, że będą to źródła tańsze. Gaz łupkowy z Ameryki Północnej wywrócił do góry nogami filozofię funkcjonowania światowego rynku gazu. Osobiście stawiam, że ten gaz będzie jednak taniał – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Do dywersyfikacji kierunków dostaw surowca przyczyni się z pewnością budowany od dwóch lat gazoport w Świnoujściu. Terminal LNG ma zwiększyć tym samym poziom bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale i regionu, ponieważ ma to być punkt przeładunkowy, a zarazem regazyfikacyjny skroplonego gazu ziemnego. Ułatwi on import gazu z wielu kierunków, co zwiększy niezależność energetyczną Polski. Nie jest jednak jasne, czy jego funkcjonowanie wpłynie na obniżkę cen.

– Co do cen, to już rynek będzie wyznaczał ich poziom – mówi Marek Woszczyk. – Mam nadzieję, że do tego czasu będzie już w Polsce w pełni konkurencyjny rynek, co najmniej na poziomie hurtowym. Cieszę się, że ostatnie moje decyzje dotyczące zwolnienia z taryfikacji obrotu hurtowego gazem w Polsce jednak pozytywnie odbiły się na płynności rynku gazu – dodaje.

Choć – jak podkreśla – o płynności obrotu hurtowego gazem w Polsce na razie trudno mówić. Mimo to widać było reakcję uczestników rynku na decyzję prezesa URE.

– Giełda po około półtoramiesięcznym okresie funkcjonowania zanotowała jedynie trzy transakcje. Tuż po decyzji o wycofaniu się z regulowania cen na poziomie obrotu hurtowego, tych transakcji mamy tam zdecydowanie więcej, wzrósł też wolumen obrotu i myślę, że będzie już tylko rósł – przekonuje Marek Woszczyk.

Prezes URE uważa także, że pozytywny wpływ na poziom płynności hurtowego obrotu gazem będzie miało obligo gazowe. Jest to wymagany prawnie procent wolumenu gazu, który musi być sprzedawany na giełdzie.

– Prace w parlamencie nad obligiem gazowym trwają, ale wydaje się w tej chwili być przesądzone – twierdzi Woszczyk. – Możemy się jeszcze zastanawiać nad poziomem tego obowiązku, niemniej jednak to na pewno będzie bardzo duży, znaczący czynnik poprawiający poziom płynności hurtowego obrotu gazem w Polsce – podkreśla.