Connie Hedegaard podkreślała podczas wizyty w Polsce, że w tym roku odegramy zasadniczą rolę podczas globalnych negocjacji dotyczących polityki klimatycznej.
Jesienią Warszawa będzie gospodarzem Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu COP19. To najważniejsze światowe forum dyskusji o globalnej polityce klimatycznej.
Unia chce zaostrzyć politykę klimatyczną
– W tym roku Polska będzie międzynarodowym liderem w tych negocjacjach – mówiła wczoraj Connie Hedegaard. – Europa może i powinna być przewodnią siłą w walce ze zmianami klimatycznymi, powinniśmy mówić jednym głosem. I musimy być mniej zależni od paliw kopalnych.
Pod koniec marca Komisja Europejska rozpocznie konsultacje dotyczące polityki energetycznej UE po 2020 r., by wypracować wspólne stanowisko na COP 19.
Również Guenther Oettinger, komisarz UE ds. energii, opowiada się za zaostrzeniem celów polityki klimatycznej. Chodzi przede wszystkim o jeszcze większą redukcję emisji CO2. Tymczasem w ubiegłym roku Polska zawetowała unijne plany obniżania redukcji emisji CO2. Polski rząd stoi na stanowisko, że byłoby to niekorzystne dla krajowego przemysłu.
– Kiedyś zadano mi pytanie, czy nie boję się o przyszłość spółek węglowych, Kompanii w szczególności, w świetle polityki dekarbonizacyjnej Unii Europejskiej. Wtedy odpowiedziałam, że bardziej się boję o polskie społeczeństwo – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes Kompanii Węglowej.
iframe>p>
90 proc. energii w Polsce pochodzi z węgla
Produkcja energii w Polsce w ponad 90 proc. oparta jest na węglu. Jednak Unia Europejska dąży do ograniczenia funkcjonowania tych źródeł energii ze względu na wysoki poziom emisji zanieczyszczeń i dwutlenku węgla. Ich emisje przyczyniają się zwiększenia dolegliwości związanych z układem oddechowym czy nowotworami.
Unia proponuje 3x20 czyli postawienie na źródła odnawialne, zmniejszenie gazów cieplarnianych
Przeciwdziałaniu tym i innym zjawiskom miał służyć pakiet energetyczno–klimatyczny, tzw. 3x20. Chodzi w nim o zwiększenie do 2020 roku o 20 proc. efektywności energetycznej oraz udziału energii ze źródeł odnawialnych do 20 proc. całkowitego zużycia energii finalnej w UE; a także o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 20 proc., w porównaniu do 1990 roku.
Polski nie stać na prowadzenie 3x20. Nic nie zastąpi węgla, ani wani gaz, ani atom
Prezes Kompanii Węglowej wyjaśnia, że gdyby ceny uprawnień do emisji CO2 osiągnęły poziom, jaki był zakładany przy ustalaniu celów pakietu 3x20, czyli 30 – 60 euro, to nastąpiłaby „zdecydowana restrukturyzacja polskiego miksu energetycznego”. Oznaczałoby to odejście od węgla. Nie ma jednak w kraju źródła energii, które mogłoby zastąpić tę lukę.
– Czy zastąpilibyśmy węgiel „zieloną energią”, której produkcja jest tylko wtedy opłacalna, kiedy są bardzo znaczące dopłaty? Czy też energią z gazu, którego zasobów własnych na dzień dzisiejszy nie mamy? Trzymamy kciuki, żeby był. Natomiast w najbliższej perspektywie pewnie będzie sprowadzany zza granicy – uważa Joanna Strzelec-Łobodzińska.
Również wybudowanie elektrowni atomowej, której koszt wyceniany jest na 50 mld zł, według prezes, nie rozwiąże problemu.
– Tanie elektrownie atomowe mają Francuzi, bo są zamortyzowane. Natomiast jeśli wybudujemy nową, to są to ogromne nakłady inwestycyjne i bardzo droga energia. Obawiam się, że polski konsument nie byłby w stanie zapłacić takiej ceny za energię elektryczną. Także bardziej się boję o niego niż o polskie górnictwo – dodaje prezes Kompanii Węglowej. – Musimy więc popatrzeć na realne możliwości zastąpienia węgla kamiennego w Polsce.