Energetyka jak drogi i kolej
Dziś na budowę nowych linii i modernizację starych firma PSE Operator wydaje co rok zaledwie kilkaset milionów złotych.
Dziś na budowę nowych linii i modernizację starych firma PSE Operator wydaje co rok zaledwie kilkaset milionów złotych.
PSE Operator to jedno z najpotężniejszych przedsiębiorstw w Polsce z przychodami sięgającymi 7 mld zł rocznie. Spółka dba o bezpieczeństwo energetyczne kraju, zarządzając głównymi liniami przesyłowymi, które dla energetyki są tym, czym autostrady i ekspresówki dla transportu.
Dziś na budowę nowych linii przesyłowych i modernizację starych PSE Operator wydaje zaledwie kilkaset milionów złotych rocznie. Efekt – dekapitalizacja linii sięga 70 proc. Polska pod względem średniej długości przerw w dostawach prądu znajduje się na szarym końcu unijnego zestawienia z wynikiem ok. 400 min rocznie. Statystyczny Niemiec nie ma prądu przez kilkanaście minut, a Duńczyk – zaledwie kilka.
Za taki stan winę ponoszą także firmy zarządzające liniami energetycznymi średniego i niskiego napięcia, ale one na inwestycje wydają rocznie kilka razy więcej środków niż PSE Operator. Tylko PGE Dystrybucja, jedna z pięciu głównych spółek zajmujących się dystrybucją energii, na inwestycje wydaje ok. 1,2 mld zł rocznie.
Polskiej energetyce w osiągnięciu standardów europejskich ma pomóc inwestycyjna ofensywa PSE Operator.
– Łączne nakłady planowane na inwestycje w latach 2013–2017 wyniosą ok. 10 mld zł – deklaruje Beata Jarosz, rzeczniczka PSE Operator. Plan rozwoju sieci przesyłowej do 2025 r. wymaga zaangażowania blisko 23 mld zł.
Ogromny wysiłek inwestycyjny ma przynieść do końca 2017 r. ponad 4,5 tys. km nowych i ok. 800 km zmodernizowanych kabli energetycznych o najwyższym napięciu 400 kV oraz ponad 260 km nowych i blisko 1,2 tys. km zmodernizowanych kabli o napięciu 220 kV.
Branża energetyczna i eksperci mają jednak poważne wątpliwości, czy spółka udźwignie tak potężny wysiłek inwestycyjny. Nie chodzi o finanse. W wyniku opóźnień w realizacji inwestycji z lat ubiegłych firma dysponuje 1,5 mld zł gotówki, a pozostałe środki gwarantuje przede wszystkim urzędowo ustalana taryfa za usługi przesyłowe.
– Mam wątpliwości, czy PSE Operator jest dostatecznie dobrze organizacyjnie i merytorycznie przygotowany do prowadzenia tak ogromnego frontu prac – mówi Krzysztof Żmijewski, profesor Politechniki Warszawskiej, były szef PSE w latach 1998–2001.
– Przebieg procesów inwestycyjnych wewnątrz spółki pozostawia wiele do życzenia – mówi jeden z szefów spółki dystrybucyjnej, sypiąc przykładami ciągnących się miesiącami uzgodnień operatora z firmami zewnętrznymi.
Budowę nowych linii utrudnia także brak ustawy korytarzowej. To prawo bliźniacze do specustawy drogowej, która pozwalała budować drogi nawet bez zgody właścicieli terenów. Kiedy ustawa wejdzie w życie – nie wiadomo. W jej szybkie przyjęcie nie wierzy już nawet PSE Operator. – Uruchamiamy i prowadzimy inwestycje sieciowe, nie zakładając konkretnego terminu wejścia w życie ustawy – mówi Beata Jarosz.
Inny nasz informator zwraca uwagę na sposób przygotowania specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ) służących do wyłonienia zwycięzcy przetargów.
– Przygotowanie dokumentacji zabiera mnóstwo czasu i pracy wielu ludzi, bo opisuje się każdą śrubkę, zamiast rozpisać przetarg w oparciu o parametry funkcjonalno-techniczne, jakie spełniać ma linia po wybudowaniu. To wymagałoby jednak zmiany sposobu myślenia i zespołu ludzi – mówi rozmówca.
Spółka zapewnia, że poradzi sobie z inwestycjami.
– Wdrożyliśmy nowy model przygotowania i realizacji inwestycji – zapewnia Beata Jarosz i twierdzi, że teraz przygotowaniem przetargów zajmuje się profesjonalna jednostka projektowa. – Dzięki temu możliwe jest uruchamianie postępowań przetargowych i zawieranie umów na realizację inwestycji w skali niewspółmiernie większej, niż miało to miejsce przed rokiem 2010 – podkreśla.
Dekapitalizacja energetycznych kabli sięga w Polsce 70 proc.
Z podobnym boomem inwestycyjnym, na jaki dziś czeka PSE Operator, kilka lat temu musiały sobie poradzić Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad oraz PKP Polskie Linie Kolejowe. Rządowej agencji do budowy autostrad ani razu nie udało się w latach 2007–2012 zrealizować rocznych planów wydatkowych. W rozkręceniu inwestycji długo najpoważniejszą przeszkodą był ciągnący się wykup potrzebnych nieruchomości. Procedury usprawniła dopiero specustawa drogowa. Na identyczną czeka dziś PSE Operator. Rywalizację w wydawaniu unijnych środków na infrastrukturę z drogowcami sromotnie przegrały koleje. Tu wąskim gardłem okazał się rynek projektowy i wykonawczy. Powód – branża nigdy nie realizowała zadań o wartości przekraczającej 1 mld zł i miała kłopot z terminowym przerobieniem zamówień sięgających 3–4 mld zł rocznie.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama