Ponad 9 mld zł będzie kosztowała państwo w 2019 r. rekompensata podwyżek cen energii elektrycznej. Proces zmian prawa zamknął się w 48 godzinach.

W piątek Sejm, o godz. 2.35 w sobotę Senat, w niedzielę prezydent – w ekspresowym tempie zmieniono ustawę o podatku akcyzowym, co pozwoli na rekompensatę kosztów drożejącego prądu. Potrzeba na to 9 mld zł. 4 mld zł z tej kwoty mają trafić do spółek obrotu koncernów energetycznych. Zdaniem ekspertów może to zostać uznane przez UE za niedozwoloną pomoc publiczną.

W grudniu 2017 r. energia elektryczna w hurcie kosztowała 146,52 zł za 1 MWh. Teraz jest to ok. 260 zł. Zwyżka to głównie efekt drożejących praw do emisji dwutlenku węgla, za które jako członek UE musimy płacić (produkujemy 80 proc. prądu z węgla) w ramach systemu handlu emisjami EU ETS. Uprawnienia drożeją, bo ich podaż będzie spadać.

W Sejmie czasu na merytoryczną dyskusję nie było. Wicemarszałek Ryszard Terlecki posłom, którzy zgłosili się do pytań, dał na nie po 30 sekund, po czym wyłączał mikrofon (większość stanowiły polityczne oświadczenia).

Premier Mateusz Morawiecki argumentował, że obecne działania PiS to efekt błędnych decyzji rządu PO-PSL. Ale według opozycji ekspresowo procedowane rozwiązania to koło ratunkowe PiS przed podwójnymi wyborami w 2019 r. Poseł PO Andrzej Czerwiński zauważył, że proponowane zmiany są doraźne i nie wpłyną na obniżenie kosztów produkcji energii. PSL przypomniało, że jego projekt obniżenia VAT z 23 do 8 proc. został odrzucony. A rząd przekonywał, że drogi prąd to „wina Tuska”, który podpisał unijny pakiet klimatyczny. Opozycja przypominała, że zielone światło do tego dał prezydent Lech Kaczyński.

Ale w Sejmie tylko trzech posłów głosowało przeciw ustawie, a w Senacie nie było ani jednego głosu sprzeciwu. Prezydent ustawę podpisał w niedzielę.

– Polska chciała za rządu Ewy Kopacz uzyskać jak największy fundusz modernizacyjny (dodatkowe środki dla energetyki z puli sprzedaży CO2 – red.) oraz możliwość dofinansowania energetyki za pomocą derogacji, a więc zagwarantowania tego, żeby część praw do emisji CO2 sektor nadal otrzymywał za darmo. I to się Ewie Kopacz udało. Weto byłoby nie tylko niecelowe, ale i nieskuteczne – zostalibyśmy przegłosowani – komentuje Maciej Bukowski, szef instytutu WiseEuropa.

– Zmniejszenie akcyzy z 20 zł do 5 zł za megawatogodzinę jest rozwiązaniem sensownym. Zmniejszenie opłaty przejściowej wynikającej z długofalowego wsparcia energetyki (kompensowała rozwiązanie KDT – kontraktów długoterminowych – red.) też. Najbardziej kontrowersyjny jest system rekompensat. Zaskakujące, że do tak ważnej i kosztownej ustawy nie przewidziano konsultacji społecznych – dodaje Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes think tanku Forum Energii.

W Sejmie podnoszony był też problem rosnącego importu węgla do Polski – zwłaszcza z Rosji. Minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewniał, że udział zagranicznego paliwa w elektrowniach jest niewielki. A po 2021 r., gdy zamkniemy najstarsze bloki węglowe ze względu na ich niedostosowanie do unijnych wymogów, import węgla do Polski nie będzie potrzebny. Tymczasem tylko przez przejście w Braniewie wjechało do Polski w tym roku prawie 2,5 mln ton rosyjskiego surowca. A przez przejście w Medyce, jak ustaliliśmy, niemal 2 mln ton. Czekamy na dane z Małaszewicz, którędy przez Białoruś przyjeżdża najwięcej rosyjskiego paliwa – w tym roku może go być 13–14 mln ton (cały import 18–19 mln ton).

W sobotę wydano polecenie rozpoczęcia prac przy Elektrowni Ostrołęka C Energi i Enei. Blok węglowy 1000 MW ma kosztować 6 mld zł. Eksperci twierdzą, że inwestycja się nie zwróci, a prąd z niej będzie rekordowo drogi. „Inwestycja przyniesie ok. 6,2 mld zł straty” – czytamy w raporcie fundacji Instrat.

1,85 mld zł rocznie da obniżenie akcyzy z 20 do 5 zł za 1 MWh
2,24 mld zł rocznie da obniżenie opłaty przejściowej
4 mld zł wyniesie budżet Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, który zrekompensuje brak podwyżek grupom energetycznym