W Japonii odbędzie się założycielskie spotkanie organizacji wodorowej na wzór OPEC. Polska została na nie zaproszona, ale nie wiadomo, kto będzie ją reprezentował.
23 października w Japonii odbędzie się spotkanie Hydrogen Energy Ministers Meeting. Ma tam powstać kartel na wzór OPEC ponad 20 państw zdolnych do produkcji i rozwoju infrastruktury wodorowej.
Zaproszenie przyszło do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego od japońskiego ministra gospodarki, handlu i przemysłu, ale z informacji DGP wynika, że nie jest on tym specjalnie zainteresowany. Potwierdza to dwóch naszych rozmówców. I to mimo kolejnego spotkania – tym razem z ambasadorem Japonii w Polsce.
Nasz kraj według wyliczeń Toyoty jest piątym producentem wodoru na świecie (1 mln ton rocznie). W powstałej Hydrogen Council, światowej organizacji skupiającej firmy rozwijające się w kierunku wodoru, nie ma ani jednej osoby z Polski. I to mimo iż wodorowe plany mają m.in. Jastrzębska Spółka Węglowa, Lotos czy Orlen.
„Dla Ministerstwa Energii rozwój paliwa wodorowego jest bardzo istotny. Zgodnie z przygotowanymi w resorcie dokumentami programowymi, projekty wodorowe mogą przyczynić się do rozwoju ekologicznego transportu. Zastosowanie ogniw paliwowych jako źródła energii dla komunikacji oraz aut pozwoli na redukcję emisji szkodliwych gazów i pyłów i poprawę jakości życia w dużych miastach. Ministerstwo Energii zapewni odpowiednią reprezentację na Hydrogen Energy Ministers Meeting, nie zostało jeszcze określone, kto będzie reprezentował ministerstwo” – czytamy w odpowiedzi resortu na pytania DGP.
– Staramy się o członkostwo w Hydrogen Europe. Braliśmy udział w Tokio w forum wodorowym. JSW uważa, że to paliwo przyszłości. Analizujemy techniczne możliwości produkcji czystego wodoru i uwarunkowania ekonomiczne – mówi DGP Daniel Ozon, prezes JSW. Spółka rozmawia z partnerami z Azji i Europy w sprawie technologii pozyskiwania wodoru w procesie jego separacji z gazu koksowniczego.
Lotos z kolei, oprócz projektu związanego z infrastrukturą elektromobilną, pracuje równolegle nad projektem oczyszczania, tankowania, dystrybucji i sprzedaży wodoru wysokiej jakości przeznaczonego dla komunikacji miejskiej. Do zasilania ogniw wodorowych napędzających silnik elektryczny potrzebny jest wodór o bardzo wysokiej czystości, dlatego gdański koncern myśli też o technologii jego oczyszczania. Stacja mogłaby powstać w Gdańsku. Wodór będzie pochodził z rafinerii grupy w Gdańsku. Spółka podpisała w tym roku listy intencyjne z Gdynią i Wejherowem, prowadzi rozmowy z Gdańskiem w sprawie wykorzystania tego paliwa w komunikacji miejskiej.
– Światowe trendy pokazują, że zwiększa się rola paliw alternatywnych i należy liczyć się w dłuższej perspektywie ze spadkiem popytu na paliwa konwencjonalne. Orlen, poszukując źródeł rozwoju, podąża w kierunkach, które wyznacza rynek, dlatego zadecydowaliśmy o testowaniu rozwiązań wodorowych – mówi DGP Joanna Zakrzewska, dyrektor komunikacji płockiego koncernu. – Na obecnym etapie analizujemy zainteresowanie wodorem na dwóch stacjach w Niemczech w Mülheim i Wolfsburg. Do 2023 r. Niemcy planują uruchomienie 400 stacji wodorowych dla samochodów, w tym dla transportu publicznego, stąd naturalna decyzja o analizowanie inwestycji w oparciu o rynek niemiecki, gdzie obecnie jest zarejestrowanych ok. 400 aut wodorowych – dodaje, nie wykluczając, że Orlen w przyszłości podejmie decyzję o budowie stacji dla takich pojazdów w Polsce.