Dotychczas skrót „SOR” kojarzył mi się ze szpitalnym oddziałem ratunkowym. Teraz „SOR” to Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju firmowana przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Mam jednak wrażenie, że w przypadku tematów energetycznych pacjent może w końcu trafić do szpitala.
Dotychczas skrót „SOR” kojarzył mi się ze szpitalnym oddziałem ratunkowym. Teraz „SOR” to Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju firmowana przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Mam jednak wrażenie, że w przypadku tematów energetycznych pacjent może w końcu trafić do szpitala.
PiS jeszcze w kampanii wyborczej zapowiedział stworzenie resortu energii, który w końcu pod jednym adresem i w jednych rękach skupiłby kontrolę nad tak ważną gałęzią przemysłu, jaką jest energetyka. W końcu slogan bezpieczeństwa energetycznego nigdy nie schodzi z ust polityków żadnej opcji.
Wcześniej sektorem węglowym (czyli tym, który odpowiada za najwięcej prądu w naszych gniazdkach) zajmował się resort gospodarki, z kolei energetyka podlegała Ministerstwu Skarbu Państwa. Powstanie Ministerstwa Energii miało sprawić, że wreszcie będziemy mieć porządek z decyzjami dotyczącymi węgla, energii, ropy, gazu... Ano właśnie. I tu zaczęły się schody. O ile bowiem sektor węgla kamiennego faktycznie znalazł się pod kontrolą nowego ministerstwa, o tyle energetyka jednak nie do końca. Oczywiście – to resort energii blokuje Francuzom sprzedaż ich aktywów w Polsce komu chcą (chodzi m.in. o należącą do Engie elektrownię Połaniec i należącą do EDF elektrownię Rybnik), to resort energii nadzoruje spółki z branży, ale... no właśnie. Koncepcyjnie, mam wrażenie, że o kształcie szeroko pojmowanej energetyki decydują inni. A gdzie kucharek sześć, tam kompleksowej, długofalowej strategii energetycznej brakuje (co zresztą wytknęła nam właśnie Międzynarodowa Agencja Energii).
Co z tego, że mamy teoretycznie obowiązującą od 200 9 r . politykę energetyczną Polski do 203 0 r ., skoro jest ona coraz mniej aktualna? Przykładem niech będzie spór o atom. Wicepremier Morawiecki chciał mieć w „SOR” zapis o siłowni jądrowej, bo atom jest czysty, innowacyjny i potrzebny, żebyśmy nie mieli blackoutu. Minister energii Krzysztof Tchórzewski studził emocje, mówiąc, że atom badać należy, ale budowa elektrowni finansowana z budżetu państwa nie wchodzi w grę. Warto tu nadmienić, że Tchórzewski z Morawieckim nie przepadają za sobą, a wizje ich ministerstw dotyczące energetyki są zupełnie różne. W kwestii siłowni jądrowej kluczowe okazało się zdanie ministra środowiska, prof. Jana Szyszki, fana geotermii, dzięki któremu atom z „SOR” po prostu wypadł.
Ba, w dokumencie nie ma też zapisów o morskich farmach wiatrowych, które w najbliższych latach miały nam dać 6 GW nowych mocy na Bałtyku. Podpowiem, że pierwszą taką inwestycję miała realizować niepaństwowa Polenergia (50,2 proc. udziałów ma w niej Kulczyk Investments), która ma już nawet stosowną decyzję środowiskową. A czy realizować będzie? To się okaże.
O dnoszę wrażenie, że ośrodków decyzyjnych w polskiej energetyce zrobiło się jeszcze więcej niż przed wyborami. Ministerstwo Energii skupia się głównie na ratowaniu górnictwa i wyciąganiu dla niego dokapitalizowania z energetyki (co jest nawet zrozumiałe, skoro to organizmy tak od siebie zależne – 80 proc. energii elektrycznej produkujemy z węgla). Ministerstwo Rozwoju chciałoby tchnąć w konwencjonalną energetykę ducha nowoczesności (i odnawialności, i innowacyjności). Ministerstwo Środowiska chciałoby umocnić swoje wpływy.
A z boku stoi Piotr Naimski, minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, któremu podlega m.in. PSE Operator, Gaz-System oraz PERN, który kupił ostatnio 5 proc. udziałów w Orlenie (ta spółka podlega resortowi energii). Można się pogubić, prawda?
Skoro Ministerstwo Energii dostało teraz nadzór nad miedziowym gigantem, KGHM, to może po prostu przekształcić je w Ministerstwo Górnictwa? Będzie bardziej adekwatne.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama