Przed rokiem kopalnia Sośnica przynosiła największe straty w PGG, dopłacając do każdej tony węgla ponad 120 zł. W sierpniu ubiegłego roku związkowcy i zarząd Grupy podpisali porozumienie, zgodnie z którym kopalnia miała poprawić wyniki do końca stycznia 2017 r. Ustalono wówczas, że jeżeli zakład osiągnie rentowność - pozostanie w PGG, a jeżeli nie - w końcu 2017 r. trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
W styczniu br. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski potwierdził, że sygnały dotyczące zrealizowania programu naprawczego i poprawy wyników kopalni Sośnica są pozytywne. W poniedziałek pytany o przyszłość kopalni minister Tchórzewski nie chciał jednak przesądzać decyzji w sprawie pozostania zakładu w PGG lub przekazania go do SRK.
"W tej sprawie będziemy zastanawiali się, jak to dalej ma wyglądać, to też wymaga analiz. Do końca stycznia trwała próba i zobaczymy, jaki będzie wynik za styczeń, nałożymy na to potrzebne inwestycje – dotychczas nie było przygotowywanych żadnych ścian wydobywczych (w tej kopalni - PAP). To wszystko trzeba dokładnie policzyć, więc dzisiaj tego nie jesteśmy w stanie przesądzić" - powiedział Tchórzewski.
Sośnica znalazła się wśród siedmiu kopalń lub ich części wymienionych w listopadzie zeszłego roku w decyzji Komisji Europejskiej, która notyfikowała program pomocowy dla polskiego górnictwa. W załączniku do informacji KE Sośnicę wskazano, jako zakład, który w końcu 2017 r. miałby trafić do SRK. Przedstawiciele resortu energii zapewniali jednak, że porozumienie ze związkowcami jest obowiązujące i kopalnia pozostanie w PGG, jeżeli przestanie przynosić straty.
W styczniu br. wiceminister Tobiszowski potwierdził, że Sośnica poprawiła wyniki, zastrzegał jednak, że sprawa wymaga wkomponowania w nowy biznesplan PGG w związku z planowanym połączeniem Grupy z Katowickim Holdingiem Węglowym, a także przedyskutowania w tym kontekście z Komisją Europejską.
„Na dzisiaj informacje są pozytywne, zarząd jest przed spotkaniem ze stroną społeczną, bo oczywiście Sośnica musi być wkomponowana w nowy biznesplan, z którymi musimy pojechać w lutym do Brukseli, tam będziemy musieli uzasadniać, co z Sośnicą. Na dzisiaj - nie chwaląc dnia przed zachodem słońca - jest nieźle czy dobrze, ale to nam wyjdzie z prognoz; musimy to obronić w UE, żeby później nie okazało się, że nowy biznesplan, nowa struktura PGG, która jest dla nas tym bardziej ważna, że to będzie podmiot silniejszy niż do tej pory - nie możemy pozwolić sobie na błąd kalkulacyjny, bo będziemy też oczekiwać nowej notyfikacji na nowy biznesplan” – wyjaśnił 20 stycznia wiceminister Tobiszowski.
W ubiegłym roku przedstawiciele PGG podali w komunikacie, że "dla dalszego funkcjonowania KWK Sośnica kluczowym założeniem porozumienia osiągniętego ze stroną społeczną jest osiągnięcie przez kopalnię rentowności". "W KWK Sośnica uzbrojone i uruchomione zostaną dwie ściany wydobywcze. Ustalono ze stroną społeczną, że do końca stycznia 2017 roku trwać będzie okres testowy. Jeśli kopalnia będzie zdolna do generowania dodatniego wyniku finansowego, to pozostanie w strukturach PGG" - podała jesienią ubiegłego roku Grupa.
Jeszcze rok temu gliwicka kopalnia Sośnica przynosiła największe straty w PGG; wiosną ubiegłego roku informowano, że w 2015 r. strata przekraczała 124 zł na każdej tonie węgla, a łączna strata kopalni z lat 2012-2015 (w tym czasie Sośnica była połączona z zabrzańską kopalnią Makoszowy) przekroczyła 1 mld zł. Obecnie - według nieoficjalnych informacji związkowców - zakład nie przynosi strat. PGG oficjalnie nie ujawnia wyników kopalni.