ZUS może sprawdzić, czy taka osoba rzeczywiście współpracuje przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Jeśli stwierdzi, że członek rodziny został zgłoszony do ubezpieczeń społecznych tylko dla pozoru, to nie wypłaci świadczeń.

Zgłaszanie się do ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej, mimo że przedsiębiorca jej faktycznie nie wykonywał, było kilka lat temu popularnym sposobem na otrzymanie relatywnie wysokiego zasiłku chorobowego lub macierzyńskiego. Po zaostrzeniu przepisów dotyczących sposobu obliczania zasiłków dla przedsiębiorców nie jest to już tak opłacalne, ale wciąż bywa sposobem na wyłudzenie świadczeń z ubezpieczenia chorobowego. Innym sposobem na otrzymanie świadczeń jest zgłoszenie do ubezpieczeń członka rodziny jako osoby współpracującej, mimo że ta osoba nie pomaga przy prowadzeniu firmy.

Także w tym przypadku ZUS ma prawo sprawdzić, czy zgłoszona osoba rzeczywiście współpracuje z przedsiębiorcą. Jeśli postępowanie wyjaśniające wykaże, że nie współpracuje, to ZUS wydaje decyzję, w której stwierdza, że dana osoba nie podlega ubezpieczeniom społecznym, a w razie potrzeby także decyzję o odmowie prawa do zasiłku chorobowego lub innego świadczenia z ubezpieczenia chorobowego.

Niepełna definicja

Zgodnie z art. 8 ust. 11 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych za osobę współpracującą z osobami prowadzącymi pozarolniczą działalność, zleceniobiorcami oraz z osobami korzystającymi z ulgi na start uważa się małżonka, dzieci własne, dzieci drugiego małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma oraz osoby przysposabiające, jeżeli pozostają z nimi we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracują przy prowadzeniu tej działalności lub wykonywaniu umowy agencyjnej lub umowy zlecenia. Nie dotyczy to osób, z którymi została zawarta umowa o pracę w celu przygotowania zawodowego.

WAŻNE Jeśli ZUS stwierdzi, że dana osoba nie podlega ubezpieczeniom społecznym, to odwołujący się od takiej decyzji nie powinien argumentować, że ZUS nie ma do tego prawa. SN wielokrotnie podkreślał, że ZUS może kwestionować istnienie tytułu ubezpieczeniowego (np. prowadzenia działalności gospodarczej). W odwołaniu należy wykazać, że tytuł rzeczywiście istnieje.

Składki za osobę współpracującą odprowadza płatnik składek (przedsiębiorca) od podstawy wymiaru nie niższej niż 60 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Współpracownik nie może skorzystać z ulg składkowych, takich jak ulga na start, preferencyjne składki lub mały ZUS Plus. Ulgi te są przewidziane jedynie dla samego przedsiębiorcy-płatnika składek.

Trzeba zwrócić uwagę, że definicja współpracownika zawarta w ustawie nie odpowiada na podstawowe pytanie, tj. czym jest owa „współpraca”. Odpowiedzi takiej udziela orzecznictwo, według którego jest to takie współdziałanie, które generuje stałe, dodatkowe dochody z tej działalności, oraz stała pomoc przy prowadzeniu działalności, bez której dochody z tej działalności nie osiągałyby określonego pułapu.

Spodziewane zwiększenie zysków

Aby więc uznać, że współpraca występuje, trzeba ustalić, w jakim stopniu współpracownik przyczynia się do zwiększenia zysków działalności. Tak też było w sprawie rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy pod sygn. akt I USKP 22/24, zakończonej wyrokiem z 9 kwietnia 2024 r. SN rozpatrywał skargę kasacyjną ubezpieczonej, co do której ZUS uznał, że nie podlega ubezpieczeniom społecznym jako współpracownik. SN z takim stanowiskiem się zgodził po przeanalizowaniu stanu faktycznego. Wynikało z niego, że ubezpieczona w całym okresie, w którym była zgłoszona do ubezpieczeń jako współpracownik, była zdolna do pracy tylko przez cztery miesiące. Zdaniem SN wynika z tego jednoznacznie, że to nie jej stała praca warunkowała dalsze funkcjonowanie prowadzonej przez przedsiębiorcę działalności. Co więcej, mimo częstej i długiej nieobecności ubezpieczonej firma stale funkcjonowała.

SN powołał się także na utrwalone orzecznictwo, z którego wynika, że ktoś, kto prowadzi działalność gospodarczą tylko po to, aby uzyskać świadczenia z ubezpieczenia społecznego, w istocie stwarza pozory tej działalności (wyrok SN z 21 listopada 2011 r., sygn. akt II UK 69/11), bo nie zmierza do pozyskania zarobku z działalności, co wypacza sens ustawowy tej instytucji. Dodatkowym argumentem przemawiającym za tym, że odwołująca się nie współpracowała przy prowadzeniu działalności, była zadeklarowana w jej przypadku dość wysoka podstawa wymiaru składek, mimo że jej deklarowana praca w ramach działalności płatnika nie zwiększała jego przychodów. SN zwrócił przy tym uwagę, że pracownik zatrudniony przez płatnika otrzymywał minimalne wynagrodzenie, a sam płatnik również zadeklarował niską podstawę wymiaru składek. Jak stwierdził sąd, „nie sposób kontynuować działalności gospodarczej, z której osoba ją prowadząca chce się utrzymywać, w taki sposób, by koszt zatrudnienia i opłacania pracowników, ale też osoby współpracującej przekraczał dochody tej działalności”. Po wzięciu pod uwagę tych wszystkich argumentów SN potwierdził stanowisko zawarte w zaskarżonym wyroku sądu apelacyjnego i przyznał rację ZUS.

Podsumowanie

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem ZUS ma prawo badać istnienie tytułu ubezpieczeniowego każdej osoby, która została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych. Tak samo jak może zakwestionować podleganie ubezpieczeniom z tytułu umowy o pracę lub prowadzenia działalności, tak również może podważyć status współpracownika przedsiębiorcy. Z omówionego wyroku SN można wysnuć wniosek, że sądy zwracają w takich przypadkach uwagę na wysokość deklarowanej podstawy wymiaru składek, wkład pracy domniemanego współpracownika, a także ewentualną długotrwałą niezdolność do pracy. ©℗