Od 100 do 350 zł mieli jednorazowo dostać w przyszłym roku emeryci i renciści uzyskujący świadczenia poniżej 2 tys. zł brutto. Rząd opracował projekt ustawy, skonsultował, przyjął, ale wysłał do Sejmu zbyt wcześnie – przed pierwszym posiedzeniem posłów VIII kadencji. W efekcie powinien go wysłać ponownie. Jednak tego nie zrobił.
We wczorajszym wydaniu DGP informowaliśmy o tym, że projekt ustawy o jednorazowym dodatku pieniężnym dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne, zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenia kompensacyjne w 2016 r. nie trafił do Sejmu nowej (VIII) kadencji. Choć zapowiadał to Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i nowy szef PSL. Rząd Ewy Kopacz miał czas na „odświeżenie” projektu jeszcze w poniedziałek do południa, kiedy to został zaprzysiężony nowy gabinet.
Reklama
O to, czy ustawę ponownie wysłano do Sejmu, spytaliśmy m.in. Centrum Informacyjne Rządu, Rządowe Centrum Legislacji oraz sekretariat Rady Ministrów, ale wszędzie informacje na temat projektu kończyły się na 26 października. Podobnie w Sejmie – gdzie stwierdzono, że nic w sprawie emerytur z rządu od października nie wpłynęło. Wtedy to przesłał projekt do Sejmu, zapominając, że automatycznie trafi on do kosza. W tym terminie nie było jeszcze nowej kadencji parlamentu, a w starym składzie już się nie spotykał. Prace nad nieprzyjętą ustawą, na której realizację zarezerwowano w budżecie 1,4 mld zł, uległy więc dyskontynuacji.
Reklama
– Z naszych informacji wynika, że projekt miał zostać wysłany do Sejmu po raz kolejny. Jeżeli tak się nie stało, PSL złoży tę ustawę w Sejmie jako projekt poselski – zapewnia Jakub Stefaniak, rzecznik partii. – Pieniądze na wypłatę dodatków do emerytur i rent są zarezerwowane w projekcie budżetu powinny trafić właśnie na ten cel – dodaje.
Co na to MPiPS? – Wysłanie projektu leżało w jurysdykcji KPRM. Jeśli jednak projekt nie trafił do Sejmu nowej kadencji jako rządowy, nic nie stoi na przeszkodzie, by został złożony jako poselski – mówi ustępujący rzecznik resortu pracy Janusz Sejmej.
Z kolei nowa – zaprzysiężona wczoraj – minister pracy Elżbieta Rafalska zastrzega, że decyzje co do waloryzacji i dodatków będzie podejmować po rozmowie z ministrem finansów.
Tymczasem jednorazowy dodatek do świadczeń budzi kontrowersje. – Powinniśmy skoncentrować się na ukształtowaniu emerytury minimalnej, zamiast marnować pieniądze na dodatki do świadczeń. Mam nadzieję, że nowy rząd zajmie się tą kwestią wspólnie z Radą Dialogu Społecznego – uważa dr Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekspert z SGH i była wiceminister pracy.
Komentarze(18)
Pokaż:
od Europosła Janusza Mikke herbu Korwin znającego dobrze realia polskie)
różniąca się niewiele poziomem partyjnej siermiężnej ... ERYSTYKI
czyli poziomem ... KŁAMANIA dla uwiarygodniania wcześniejszych ich ... KŁAMSTW
Jakżeby miało być inaczej, jeśli obie partie pomioty pochodzą z tego samego
MIOTU POPIS-owców ... ze styropianowego ŁOŻA.
Łączy ich nierozwiązalnie ... prostacka WŁADZO-żerność i KASO-żerność
Ale PiS miało zatroszczyć się o najbiedniejszych, czyli o emerytow, więc może by się z tego wywiązało?
Teraz najważniejszy jest obalenie pseudo reformy emerytalnej TUSKOeBUZKA i powrót do starego systemu emerytalnego.