Dlaczego złożenie wniosku o upadłość nie zawsze oznacza zwolnienie członka zarządu z odpowiedzialności za długi składkowe? Czy udowodnienie, że niezgłoszenie do ZUS było spowodowane prośbą pracownika, przekona sąd, że nie doszło do przestępstwa? Co grozi za zbycie majątku spółki, która zalega ze składkami? Na jakich zasadach podlegają oskładkowaniu kwoty wypłacone za pracę w nadgodzinach?

20 kwietnia 2022 r. ZUS doręczył mi decyzję o odpowiedzialności za składki spółki z o.o. w wysokości niemal 50 tys. zł. W okresie, kiedy powstał dług, złożyłem wniosek o upadłość, ale sąd go oddalił z powodu braku majątku do przeprowadzenia upadłości. Czy złożenie wniosku o upadłość nie uchyliło mojej odpowiedzialności?
Z przepisów ordynacji podatkowej, które stosuje się także do należności składkowych, wynika, że za zaległości podatkowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w organizacji, prostej spółki akcyjnej, prostej spółki akcyjnej w organizacji, spółki akcyjnej lub spółki akcyjnej w organizacji mogą odpowiadać solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu. Mianowicie dzieje się tak, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu:
  • nie wykazał, że:
– we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, albo
– niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy;
  • nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.
W orzecznictwie sądowym akcentuje się, że dla przypisania odpowiedzialności członkowi zarządu sp. z o.o. konieczne jest wykazanie przesłanki bezskuteczności egzekucji. Ten warunek może spełniać również orzeczenie sądu w sprawie oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości z tego powodu, że majątek spółki nie wystarcza nawet na koszty postępowania (por. np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 24 kwietnia 2018 r., sygn. akt I SA/Gd 99/18). Aby skutecznie uchylić się od odpowiedzialności za długi składkowe spółki, niezbędne jest złożenie wniosku w odpowiednim czasie. Konieczne jest przy tym ustalenie, czy i kiedy zaprzestano płacenia długów lub czy i kiedy ujawniono, że majątek spółki nie wystarczy na zapłacenie długów. W wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 19 grudnia 2017 r., sygn. akt I FSK 1318/17, m.in. wskazano, że momentem właściwym do zgłoszenia upadłości jest czas, w którym wszczęte postępowanie upadłościowe może doprowadzić do równomiernego zaspokojenia wszystkich wierzycieli. Czas właściwy do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości to czas, w jakim zarząd spółki, która nie może na bieżąco realizować swoich zobowiązań wobec wszystkich wierzycieli, składa wniosek o ogłoszenie upadłości w sposób pozwalający chronić interesy wszystkich wierzycieli, którzy po ogłoszeniu upadłości będą mogli liczyć na równomierne zaspokojenie, by nie dopuścić do zaspokojenia niektórych wierzycieli ze szkodą dla innych. Można więc podsumować, że samo złożenie wniosku o upadłość nie uchyla automatycznie odpowiedzialności członka zarządu sp. z o.o.
W opisywanej w pytaniu sytuacji warto jednak złożyć odwołanie do sądu i wnioskować o przeprowadzenie opinii przez biegłego z zakresu rachunkowości, który oceni stan finansów spółki, co pozwoli na stwierdzenie, czy wniosek o upadłość został przez członka zarządu złożony w odpowiednim czasie. Przy czym jeżeli spółka miała straty narastające, problemy od dłuższego czasu, to szanse na korzystną ocenę sprawy przez sąd są niewielkie. Sąd będzie m.in. oceniał, czy opóźnienia w płatnościach w dacie zgłoszenia wniosku do sądu były czymś usprawiedliwione, najlepiej niezależnym od postawy członka zarządu.
Podstawa prawna
• art. 116 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1540; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 835)
Jestem członkiem jednoosobowego zarządu sp. z o.o. Nie zatrudniamy nikogo, ale PIP w trakcie kontroli wykryła, że przez kilka miesięcy pracowała u nas osoba niezgłoszona do ubezpieczeń społecznych. Jednak osoba ta nie chciała podlegać ubezpieczeniom. Czy oprócz zapłaty zaległych składek za tę osobę grozi mi także odpowiedzialność karna?
Zasady podlegania ubezpieczeniom społecznym reguluje ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych. Z jej art. 36 ust. 1–2 wynika, że każda osoba objęta obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi podlega zgłoszeniu do ubezpieczeń społecznych. Z kolei jej art. 43 m.in. stanowi, że płatnicy składek są zobowiązani do złożenia druku „Zgłoszenie płatnika składek” w ZUS w terminie siedmiu dni od:
1) daty zatrudnienia pierwszego pracownika lub powstania stosunku prawnego uzasadniającego objęcie ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi pierwszej osoby;
2) daty powstania obowiązku ubezpieczeń emerytalnego i rentowych dla ubezpieczonych wyłącznie zobowiązanych do płacenia składek na własne ubezpieczenia albo na ubezpieczenia osób z nimi współpracujących.
Niedokonanie tych zgłoszeń skutkuje odpowiedzialnością karną. Zgodnie z art. 219 kodeksu karnego (dalej: k.k.) kto narusza przepisy prawa o ubezpieczeniach społecznych, nie zgłaszając, nawet za zgodą zainteresowanego, wymaganych danych albo zgłaszając nieprawdziwe dane mające wpływ na prawo do świadczeń albo ich wysokość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Na kanwie przepisu Sąd Rejonowy w Puławach w wyroku z 13 marca 2018 r. (sygn. akt II K 274/17) wskazał, że niezgłoszenie pracownika do ubezpieczenia społecznego stanowi przestępstwo z art. 219 kodeksu karnego, a uporczywe, bo trwające prawie dwa lata naruszanie praw pracownika wynikających z ubezpieczenia społecznego poprzez nieodprowadzanie składek na ubezpieczenie społeczne, stanowi przestępstwo z art. 218 par. 1a k.k.
W kontekście przytoczonych argumentów, dotyczących rzekomej zgody zainteresowano na pracę bez zgłoszenia do ubezpieczeń, warto zaś odnotować stanowisko zawarte w wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu z 8 marca 2019 r., sygn. akt II K 595/17. Wskazano w nim m.in., że w ocenie sądu oskarżony wyczerpał znamiona opisanego wyżej czynu przez to, że nie zgłaszał do ZUS zatrudnienia pracownic, a ponadto w umowach zawartych z tymi pracownicami wykazywał kwoty zarobków niższe niż faktycznie one osiągały. Dla stwierdzenia popełnienia tego przestępstwa nie ma znaczenia, że pracownice tolerowały taki stan rzeczy lub nawet się na niego zgadzały. Podobnie więc w opisywanej sytuacji zgoda, a nawet prośba pracownika o niezgłaszanie go do ubezpieczeń społecznych nie ma znaczenia i nie uchyla obowiązków płatnika. Skoro członek zarządu nie zgłosił pracownika do ZUS, podlega odpowiedzialności karnej.
Podstawa prawna
• art. 36 i art. 43 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 423; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 755)
• art. 219 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2345; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 2447)
Naszej spółce grozi niewypłacalność, nie regulujemy od kilka miesięcy podatków i składek na ubezpieczenia społeczne i innych. Aby chronić nieruchomości spółki przed egzekucją, chcemy je przekazać darowizną spółce powiązanej. Czy takie działanie będzie legalne? Obdarowany jest przecież podmiotem powiązanym, więc nie wyzbywamy się całkowicie majątku.
Nieopłacanie w terminie składek ubezpieczeniowych może skutkować podjęciem przez ZUS czynności egzekucyjnych wobec majątku dłużników składkowych, w tym majątku nieruchomego. W praktyce może to oznaczać jego sprzedaż w drodze licytacji. W opisywanym przypadku spółka chce się tego ustrzec poprzez przekazanie nieruchomości podmiotowi powiązanemu. Nie będzie to jednak działanie legalne. W niektórych bowiem przypadkach darowizna będzie prawnie niedopuszczalna. Taka niedopuszczalność zachodzi m.in. w sytuacji, gdy właściciel chce wyzbyć się własnego majątku, aby uchronić go przed wierzycielami, przed egzekucją cywilną lub administracyjną.
Osobom dokonującym zbycia mienia w obliczu niewypłacalności grożą konsekwencje karne. Na szczególną uwagę zasługuje art. 300 kodeksu karnego, z którego wynika, że kto, w razie grożącej mu niewypłacalności lub upadłości, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech. Z kolei ten, kto w celu udaremnienia wykonania orzeczenia sądu lub innego organu państwowego, udaremnia lub uszczupla zaspokojenie swojego wierzyciela przez to, że usuwa, ukrywa, zbywa, darowuje, niszczy, rzeczywiście lub pozornie obciąża albo uszkadza składniki swojego majątku zajęte lub zagrożone zajęciem, bądź usuwa znaki zajęcia, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu. Jeżeli czyn ten wyrządził szkodę wielu wierzycielom, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Warto też zauważyć, że ustawodawca ustanowił odpowiedzialność karną w przypadku pokrzywdzenia zarówno wierzycieli publicznoprawnych, jak i prywatnoprawnych. W wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 29 maja 2014 r., sygn. akt II AKa 70/14, m.in. wskazano, że pokrzywdzonym może być np. ZUS.
Odpowiadając na zadanie pytanie, należy więc podkreślić, że wyzbywania się majątku przez dłużnika może być przesłanką pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób za to odpowiedzialnych, a więc członków zarządów, którzy dokonują darowizny mienia na inny podmiot trzeci. Nie ma przy tym znaczenia, że obdarowany to podmiot powiązany.
Podstawa prawna
• art. 36 i art. 43 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 423; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 755)
• art. 219 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 2345; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 2447)
Jeden z pracowników żąda przed sądem wypłaty sporej sumy za godziny nadliczbowe. Sąd prawdopodobnie uzna jego roszczenie. Czy zasądzona kwota będzie podlegać oskładkowaniu?
Z przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wynika, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne pracowników stanowi przychód w rozumieniu przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Prowadzi to do wniosku, że w sytuacji, gdy składnik wynagrodzenia stanowi przychód wynikający ze stosunku pracy, to wówczas istnieje obowiązek opłacania składek na ubezpieczenia społeczne od tego przychodu. Założenie to jest aktualne, o ile dany przychód nie korzysta z katalogu wyłączeń zawartych w par. 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Wynagrodzenie za nadgodziny nie zostało wymienione w tym katalogu. Podkreślił to np. Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z 9 sierpnia 2017 r., sygn. akt XIII U 459/17, w którym stwierdzono, że podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne stanowi przychód określony w przepisach ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, tj. wynagrodzenie zasadnicze, wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, różnego rodzaju dodatki, nagrody, niezależnie od tego, czy ich wysokość z góry została ustalona.
Warto także odnotować stanowisko wyrażone przez ZUS w piśmie z 15 lutego 2016 r. (znak DI/100000/43/1498/2015). Z uzasadnienia pisma wynika zaś, że wobec oświadczenia wnioskodawcy, że odszkodowanie za pracę w godzinach nadliczbowych stanowi przychód pracownika z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy, stanowisko wnioskodawcy, że od wypłaconego pracownikowi na podstawie ugody sądowej odszkodowanie za pracę w godzinach nadliczbowych należy odprowadzać składki na ubezpieczenia społeczne należy uznać za prawidłowe. Należy więc uznać, że w opisywanej sytuacji kwota wypłacona pracownikowi musi podlegać oskładkowaniu.
Podstawa prawna
• par. 2 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1949; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 449)