Dobrowolne ubezpieczenie chorobowe osoby prowadzącej działalność gospodarczą ustaje w przypadku opłacenia składki w wysokości niższej niż należna, nawet jeśli jest ona uiszczona w terminie – uznał skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego.

Pytanie prawne związane było ze sprawą kobiety, która w okresie od 14 września 2015 r. do 30 listopada 2015 r. podlegała dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu jako osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą. Od 1 grudnia 2015 r. z niego wypadła, ponieważ w wyniku błędu księgowego składkę za grudzień opłaciła w zaniżonej wysokości. ZUS nie zgodził się na opłacenie należności po terminie i odmówił jej prawa do zasiłku chorobowego za okres od 10 grudnia 2015 r. do 17 lutego 2016 r.
Do tej pory zasadą było bowiem, że jeżeli przedsiębiorca nie pokryje w terminie składki chorobowej (oraz gdy uiści ją w wysokości niższej niż powinien), ubezpieczenie chorobowe ustawało od pierwszego dnia miesiąca, za który nie opłacono należności.
Taka osoba mogła wówczas złożyć nowy wniosek o objęcie ubezpieczeniem, ale obowiązywał ją 90-dniowy okres wyczekiwania na świadczenie.
Organ rentowy mógł też co prawda przywrócić termin na opłacenie składki i wtedy spóźnienie z wpłatą nie skutkowało wypadnięciem z chorobowego. Problem w tym, że – jak pokazuje opisywana sprawa – organ rentowy nie zawsze tak robił.
Od stycznia 2022 r. zasady się jednak zmieniły. Wszystko za sprawą ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2021 r. poz. 1621). W nowych przepisach zrezygnowano z reguły ustawania z mocy prawa dobrowolnych ubezpieczeń społecznych, w tym chorobowego, na skutek nieopłacenia składek w terminie. Objęcie dobrowolnym ubezpieczeniem (w tym chorobowym) lub jego ustanie następuje teraz nie wcześniej, niż płatnik złoży w ZUS (odpowiednio) zgłoszenie lub wyrejestrowanie.
W konsekwencji od dnia przystąpienia do momentu złożenia wniosku o wyrejestrowanie składki z tego tytułu są należne i będą dochodzone przymusowo. Innymi słowy, nieterminowe opłacenie należności nie będzie już przyczyną ustawania ubezpieczeń.
Przyjęta konstrukcja daje przedsiębiorcom możliwość ubiegania się o świadczenia z ubezpieczenia chorobowego również w przypadku opłacenia należności po terminie lub w niepełnej wysokości. Nowe regulacje zakładają jednak, że osoby, u których niezdolność do pracy zaistnieje w okresie, gdy mają zaległości z tytułu składek, mogą się ubiegać o zasiłek dopiero po spłacie zadłużenia. Przedsiębiorca będzie miał na to pół roku (pisaliśmy o tym w DGP nr 20/2021 „Spóźniona składka nie pozbawi zasiłku”).
Na czym zatem polega problem? Mimo zmiany przepisów kwestia ta ma dalej istotne znacznie dla osób, które walczą z ZUS w sądzie o wypłatę zasiłku w przypadku, gdy uiścili składkę w niepełnej wysokości. Jest to też ważne dla tych, którzy nie dopłacili składki i czekają na decyzję dotyczącą przywrócenia terminu na jej opłacenie i w konsekwencji wypłatę np. zasiłku macierzyńskiego.
A orzecznictwo nie jest w tej kwestii jednolite. Dlatego odpowiedź na pytanie, czy dobrowolne ubezpieczenie chorobowe osoby prowadzącej pozarolniczą działalność ustaje na podstawie art. 14 ust. 2 pkt 2 ustawy systemowej (w brzmieniu obowiązującym przed 1 stycznia 2022 r.) również w przypadku opłacenia przez nią składki w terminie, ale w wysokości niższej niż należna, jest bardzo potrzebne.
SN orzekł jednak nie po myśli ubezpieczonych. Uznał, że w takim przypadku ubezpieczenie ustaje.
W ustnych motywach rozstrzygnięcia sędzia sprawozdawca Romualda Spyt wskazała, że ubezpieczenie chorobowe przedsiębiorców jest dobrowolne i to od nich zależy, czy chcą do niego przystąpić. Natomiast w kwestii opłacania składki na ten cel wola ubezpieczonego nie ma znaczenia. Zwróciła uwagę, że we wspomnianym przepisie (art. 14 ust. 2 pkt 2 sprzed nowelizacji) ubezpieczenie chorobowe ustaje na skutek nieopłacenia w terminie należnej składki. SN wskazał, że określenie „składka należna” jest nieprzypadkowe, oznacza bowiem pełną należność, która zgodnie z obowiązującymi przepisami powinna zostać opłacona.
Sędzia odwołała się też do wspomnianej już nowelizacji przepisów. W ocenie SN świadczy ona o tym, że przyjęta przez SN wykładnia jest prawidłowa. W przeciwnym wypadku nowelizacja nie byłaby potrzebna.

orzecznictwo

Uchwała siedmiu sędziów SN z 10 lutego 2022 r., sygn. III UZP 10/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia